W Muszynie już trenują, ale na razie bez piłek

Zabrakło jedynie amerykańskiej atakującej Katie Carter, która do Muszyny przyjedzie 6 sierpnia, i serbskiej rozgrywającej Danicy Radenković, która wypełnia reprezentacyjne obowiązki. – I jeszcze nie wiem, kiedy Danica do nas dotrze. Wszystko wyjaśni się wkrótce – mówi opiekun „Mineralnych” Bogdan Serwiński.

Pozostałych 10 zawodniczek jest do dyspozycji trenera, w tym także dwie polskie reprezentantki: Natalia Kurnikowska i Gabriela Jasińska.

– Obie są powołane, ale do szerokiej kadry na World Grand Prix, więc przynajmniej na razie mogą normalnie rozpocząć pracę w klubie – wyjaśnia szkoleniowiec.

Dzisiaj drużyna wyjedzie na tygodniowe, tradycyjne już, zgrupowanie do ośrodka Malinowy-Zdrój w Solcu-Zdroju.

– To taki czysto rehabilitacyjny obóz. Będzie dużo zajęć w wodzie. Przed nami tydzień na rozruch, a dopiero po tym czasie odbywać się będą zajęcia z piłkami. Urazy? Odpukać w niemalowane, ale na razie nikt niczego takiego mi nie zgłosił, i niech tak będzie już do końca – dodaje trener.

Po powrocie, przez cały sierpień, zespół pracować będzie na swoich obiektach. Pierwsze sparingi rozegrane zostaną na początku września, kiedy do Muszyny przyjedzie beniaminek Orlen Ligi Developres Rzeszów. Potem muszynianki wezmą udział w turnieju na Podkarpaciu, a generalnym sprawdzianem będzie starcie z Chemikiem Police o Superpuchar Polski. W tym meczu Małopolanki zagrają jako finalistki ostatniej edycji Pucharu Polski, bo po to trofeum, oraz po mistrzostwo, sięgnął właśnie Chemik.

Poza wspomnianymi Carter i Radenković nowe twarze wśród „Mineralnych” to Kinga Hatala, Ilona Gierak i Karolina Ciaszkiewicz-Lach. Z klubem pożegnały się za to m.in. wieloletnia kapitan Aleksandra Jagieło, Marina Cvetanović czy Magdalena Mazurek.