MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W naszej rywalizacji wszystko jest możliwe

Redakcja
Leszek Laszkiewicz(z prawej) FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Leszek Laszkiewicz(z prawej) FOT. ANDRZEJ BANAŚ
- Niesamowitą dramaturgię miało to trzecie starcie Cracovii i Sanoka, sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie!

Leszek Laszkiewicz(z prawej) FOT. ANDRZEJ BANAŚ

ROZMOWA z LESZKIEM LASZKIEWICZEM, napastnikiem Comarch Cracovii

- Tak, nie może być inaczej, bo to są przecież play-offy. Wygraliśmy mecz istrasznie się cieszymy. We wtorek też bardzo chcieliśmy zwyciężyć, ale nam się to nie udało, nie weszliśmy dobrze wmecz, wkolejnym już naszczęście wygraliśmy.

- Dobre było otwarcie tego spotkania, potem jednak trochę sytuacja się skomplikowała. Pierwsza tercja była bardzo dobra w waszym wykonaniu, niestety, nie została potwierdzona większą liczbą goli, a wtedy z pewnością grałoby się wam znacznie łatwiej.

- To jest domena pierwszej tercji, wktórej nikt nie chce się otworzyć. Wiadomo, że każdy się bada inikt nie chce popełnić błędu napoczątku meczu. Naszczęście zagraliśmy bardzo mądrze te pierwsze 20 minut, zdobyliśmy bramkę inadrugą tercję wyjeżdżaliśmy już w**lepszym nastroju.

- Przełomowym momentem była chyba końcówka drugiej tercji, w ciągu pół minuty przegrywając, wyszliście na prowadzenie. To było kompletne odwrócenie losów meczu, zgodzi się Pan, że to był decydujący moment?

- Oczywiście, gdyby nam się nie udało strzelić tych bramek, to byłoby nieciekawie. Mieliśmy więcej szczęścia.

- A czy był jakiś moment zawahania, zwątpienia?

- To są play-offy, tu nie można mieć załamania, trzeba grać dokońca, zostawić wszystko nalodzie, co się ma najlepszego.

- Rywal was doszedł na 4:4 i zaczęło się znowu robić nerwowo.

- Tak, ale nie przegrywaliśmy, też chcieliśmy grać uważnie dokońca, by przypadkiem nie stracić bramki, naszczęście wykorzystaliśmy jeden błąd Sanoka i**wygraliśmy zasłużenie.

- Forma przyszła w odpowiednim momencie, wygrana w Sanoku, wygrana w Krakowie, daliście radę drużynie, z którą nie mogliście sobie poradzić w sezonie regularnym.

- Bardzo się cieszymy, oni mają cztery mocne piątki, unas tego potencjału jest mniej, ale wszyscy chłopcy stają nawysokości zadania.

- Kluczem do rozstrzygnięcia tej rywalizacji na swoją korzyść będzie przynajmniej jedno zwycięstwo w Sanoku, to jest realne?

- Uważam, że tak, jedziemy naciężki teren, ale my jesteśmy wświetnych nastrojach, bo wygraliśmy z**bardzo mocną drużyną już dwa mecze.

- A wierzy Pan w taką rzecz, która była praktycznie niemożliwa przed rozpoczęciem rywalizacji - że wygracie kolejne dwa mecze i to wy będziecie w finale?

- Dlaczego niemożliwa? WKrakowie zawsze pokazywaliśmy, że mamy ogromne serce dogry. Jeśli ktoś w**nas nie wierzył, to robimy mu teraz niezłego psikusa.

Rozmawiał JACEK ŻUKOWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski