MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Oświęcimiu zaciskają pasa, ale chcą mieć oparcie w bramce

Redakcja
Sebastian Kowalówka ostatnio dołączył do tych, co odeszli z Unii FOT. JERZY ZABORSKI
Sebastian Kowalówka ostatnio dołączył do tych, co odeszli z Unii FOT. JERZY ZABORSKI
Oświęcimscy hokeiści intensywnie przygotowują się do nowego sezonu w ekstraklasie. W klubie nikt nie precyzuje celów. Nie ma ciśnienia na walkę o medale, a przecież w dwóch poprzednich sezonach Unia wywalczyła brązowy "krążek". Będzie dobrze, jeśli uplasuje się w czołówce...dolnej części tabeli.

Sebastian Kowalówka ostatnio dołączył do tych, co odeszli z Unii FOT. JERZY ZABORSKI

HOKEJ. Trenerzy Unii, wychowani przez Sidorenkę, teraz sami "katują" graczy

Przede wszystkim dlatego, że z Unii odeszli niemal wszyscy najemnicy (Robert Krajci, Łukasz Rziha, Radek Pro_chazka, Krzysztof Zborowski, Mikołaj Łopuski, Mirosław Zatko) oraz ci wychowankowie, którzy nie zgodzili się na obniżenie kontraktów, czyli Jarosław Kłys, Patryk Noworyta, Przemysław Witek i Sebastian Kowalówka. Wrócili za to "wygnańcy", którzy w poprzednim sezonie obijali się w pierwszoligowych klubach.

Z doświadczonych zawodników pozostał tylko występujący na statusie polskiego gracza Słowak Petr Tabaczek. Góralski charakter oświęcimianom postara się zaszczepić 36-letni nowotarski napastnik Jarosław Różański. Jest bliski porozumienia się z Unią, ale poprosił o zgodę na przystąpienie do zajęć od połowy maja, a wszystko w związku ze sprawami osobistymi. Oświęcimski klub wyraził zgodę na taki kompromis. Na dalszą przygodę z Unią ochotę ma Petr Valusiak, czeski napastnik na statusie Polaka.

- Nie skazywałbym naszego nowego zespołu na porażkę przed rozpoczęciem rywalizacji - mówi Waldemar Klisiak, II trener Unii. - Zaszczepimy w zawodnikach ducha walki, dyscyplinę taktyczną i będziemy grać. Przecież nie będziemy płakać. Obaj z pierwszym trenerem, Tomkiem Piątkiem, jesteśmy wychowani na dobrej szkole Białorusina Andrieja Sidorenki, przed laty twórcy potęgi oświęcimskiego zespołu, więc podczas letniego "ładowania akumulatorów" serwujemy zawodnikom podobne obciążenia do tych sprzed lat - wspomina oświęcimski szkoleniowiec.

W Unii trudna jest sytuacja w bloku defensywnym. - Będziemy musieli przekwalifikować jakiegoś napastnika na obrońcę - zdradza Waldemar Klisiak. - Mamy zawodników z takimi predyspozycjami. Trzeba będzie tylko zapanować nad ofensywnymi zapędami nowego obrońcy. W przeszłości w klubie przerabialiśmy podobne scenariusze.

W Unii zdają sobie sprawę z tego, że nowy zespół musi mieć przede wszystkim oparcie w bramkarzu. - Mamy błogosławieństwo sponsora, żeby poszukać wartościowego obcokrajowca na tę pozycję - tłumaczy Waldemar Klisiak. - Musimy mieć między słupkami kogoś, kto byłby oparciem dla zespołu, żeby w ciężkich chwilach pomógł przeciągnąć wynik na jego korzyść. Nie szukamy w ciemno. W penetrowaniu rynku możemy liczyć na pomoc przyjaciół zza południowej granicy, nie tylko trenerów, ale także zawodników - kończy Waldemar Klisiak.

Kandydatem jest zawodnik czeskiego Prostejova Dalibor Sedlar.

JERZY ZABORSKI

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski