W piłkarskiej drużynie ze Skawiny liczy się styl

Grzegorz Ławrowski występuje w Skawince już kolejny sezon FOT. ARTUR BOGACKI

Ekipa ze Skawiny chciała walczyć o miejsce w ścisłej czołówce, ale musiała się zadowolić lokatą w środku stawki. W 11 spotkaniach zespół zdobył 15 punktów, na co złożyły się 4 zwycięstwa, 3 remisy i 4 porażki.

Sezon na trenerskiej ławce zaczął Piotr Giza, ale z byłym reprezentantem Polski rozstano się już po 3 meczach (drużyna w tym czasie zdobyła tylko 2 punkty, strzeliła jedną bramkę). Następnie pracę w Skawinie podjął Rafał Jędrszczyk, pod jego wodzą ekipa wygrała trzy kolejne spotkania, lecz później nie było już tak różowo i zespół utknął w środku tabeli.

- Nie udało się zrealizować celu, jakim było miejsce w czołówce - przyznaje trener Jędrszczyk. - Odkąd przyszedłem do klubu, zaczęliśmy więcej pracować nad tym, aby zespół miał swój styl, dobrze funkcjonował. Największe rezerwy są właśnie w taktyce. Staramy się grać ofensywnie, piłką, ładnie dla oka. Kto ogląda nasze mecze, ten wie, że to nam coraz lepiej wychodzi.

Na wiosnę skawinianie nie mają co myśleć o awansie, bo strata do lidera - Nowej Proszowianki - wynosi aż 15 "oczek". Można jednak oczywiście powalczyć o poprawienie swojej pozycji, bowiem 3. Prokocim Kraków ma 8 punktów przewagi, a 4. Piast Wołowice już tylko 3.

- Nie rozmawialiśmy w klubie, które miejsce mamy zająć. Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Chciałbym, abyśmy następną rundę zakończyli bez porażki. To byłby nasz sukces - mówi szkoleniowiec. - Jeśli chodzi o skład, to nie zanosi się na zmiany, chciałbym, aby dotychczasowa kadra została utrzymana. W lecie możemy się zastanowić nad wzmocnieniami. Aby w przyszłym sezonie liczyć na coś więcej niż miejsce w środku tabeli, trzeba poszukać trzech kluczowych zawodników.

(ART)