Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Polsce może być jak w Szwajcarii

Zbigniew Bartuś
Ryszard Florek nie zamknął się w świecie własnego biznesu
Ryszard Florek nie zamknął się w świecie własnego biznesu Fakro
Raport. Miliarder z Nowego Sącza od kilku lat zwraca uwagę na bariery, ale i rezerwy wzrostu gospodarczego Polski. Czy ktoś go posłucha?

Na początku przemian gospodarczych Polska rozwijała się w szybkim tempie, ale od pięciu lat tempo jest już znacznie wolniejsze. W latach 2008-2013 PKB Polski wzrosło o 6,32 proc. W tym samym czasie wzrost gospodarczy Niemiec wyniósł 7,31 proc., Szwajcarii 31,68 proc., a Szwecji 21,33 proc.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ryszard Florek: Dla Kukiza zawsze znajdę czas

Widać, że przestaliśmy się zbliżać do najbogatszych krajów Europy Zachodniej - tak zaczyna się najświeższa, piąta już, edycja raportu "Wspólnie budujmy naszą zamożność". Opracowała go fundacja Pomyśl o Przyszłości, założona przez Ryszarda Florka, twórcę i szefa Fakro, jednej z nielicznych polskich firm ze ścisłej światowej czołówki.

Nowosądeckiemu miliarderowi (26. na liście "Wprost", 41. w rankingu "Forbesa") nie wystarcza własne bogactwo ani nawet tytuł wicelidera globalnego rynku okien dachowych. Od lat zastanawia się, dlaczego w Polsce zarabiamy cztery razy mniej niż w bogatych krajach Zachodu i co zrobić, by to zmienić. Próbą odpowiedzi są wspomniane raporty, zawierające zarówno diagnozę sytuacji, jak i rozwiązania oraz postulaty skierowane do polityków, a także do całego społeczeństwa. Twórca Fakro jest przekonany, że polski cud gospodarczy nie będzie możliwy bez głębokich zmian mentalnych.

- Chcemy, żeby ten raport był odbierany nie jako wyraz malkontenctwa, lecz wskazanie potencjalnych rezerw wzrostu gospodarczego. Musimy sobie uświadomić, że nasze wynagrodzenia zależą od wielu czynników, a przede wszystkim od efektywności gospodarczej całej polskiej wspólnoty. Ta zaś zależy od wszystkich obywateli - podkreśla Ryszard Florek, który odebrał właśnie prestiżową Nagrodę Kisiela w kategorii przedsiębiorca. Doceniono go za to, że nie zamknął się w świecie własnego biznesu, ale powołał fundację dla przyspieszenia rozwoju gospodarczego kraju.

Rosnąć 10 proc. rocznie
Raport powstał w oparciu o dane statystyczne oraz doświadczenia polskich firm działających globalnie, jak Barlinek, Fakro, Komandor, Konspol, Optimus, Solaris, Synthos, Wimed. Już we wstępie czytamy, że "jeżeli wszystkie grupy społeczne będą dbały o rozwój naszej wspólnoty ekonomicznej, to w Polsce PKB będzie rósł przynajmniej o 10 proc. rocznie i równocześnie o tyle co roku będą rosły nasze wynagrodzenia".

Florek zwraca uwagę, że w czasach zaborów, wojen i komunizmu, by przetrwać, Polacy musieli działać przeciwko instytucji nie swojego państwa. - Teraz mamy wolność polityczną i ekonomiczną, możemy więc uczyć się tworzenia w kraju dobrobytu poprzez współdziałanie całego społeczeństwa. Zamiast tracić czas i energię na dzielenie biedy lub koncentrować się na indywidualnej strategii przetrwania, musimy mieć świadomość, że kraj to nasze wspólne dzieło - mówi twórca Fakro.

Wśród 21 powodów naszego zapóźnienia i niskich dochodów Polaków raport wymienia m.in. małą liczbę osób wytwarzających PKB w przeliczeniu na wszystkich obywateli; prawo, które nie sprzyja rozwojowi gospodarczemu kraju; słabo rozwiniętą infrastrukturę; brak dobrego klimatu do tworzenia bogactwa wspólnoty ekonomicznej; znikomą liczbę rodzimych firm globalnych; tworzenie tańszych i mniej stabilnych miejsc pracy w porównaniu z krajami Europy Zachodniej; decyzje zakupowe polskich konsumentów (nie dbają o to, by kupować polskie towary i usługi); słabą innowacyjność, która nie przekłada się na rozwój gospodarczy; wysokie odsetki od zaciągniętego przez państwo długu; otwarcie polskiego rynku dla zagranicznych produktów i usług, a jednocześnie blokowanie polskim firmom dostępu do zachodnich rynków zbytu; wysoki udział szarej strefy w gospodarce.

Unia służy silnym
Autorzy raportu zwracają uwagę, że zasady stworzone w ramach UE sprzyjają raczej dużym i starym członkom, jak Niemcy, Francja czy Dania, i to w sytuacji gdy polscy przedsiębiorcy mają kilkadziesiąt razy mniejszy kapitał niż zachodni konkurenci. To zmniejsza szanse na dogonienie Zachodu. Ale ich nie odbiera…

Możemy temu zaradzić, ale musimy pokonać bariery - także w sobie. Jedną z najważniejszych jest niski poziom zaufania społecznego. Zdaniem Florka mniej powinniśmy myśleć, jakie maksymalne korzyści wyciągnąć dla siebie z polskiej wspólnoty, a więcej o tym, co razem możemy zrobić dla gospodarki naszego kraju.

Kryzys gospodarczy jest dla nas jedną z szans, gdyż teraz właśnie zaczynamy się zastanawiać i szukać odpowiedzi na następujące pytania: dlaczego jedne kraje upadają (jak Grecja), a inne dobrze się rozwijają (Niemcy, Dania)? Dlaczego statystyczny Duńczyk czy Niemiec wytwarza cztery razy więcej niż Polak czy Grek?

Dlaczego nasza polska wspólnota ekonomiczna jako całość jest tak mało wydajna w porównaniu z innymi wspólnotami gospodarczymi konkurującymi na europejskim rynku, a także na rynku globalnym? W czym my, Polacy, jesteśmy gorsi od innych, skoro mamy idealne położenie geograficzne, niższą średnią wieku niż Niemcy i Duńczycy? Dlaczego nie wykorzystujemy szansy, jaką dało nam uczestnictwo w Unii, a wręcz przeciwnie?

Diagnoza i odpowiedzi na: www.pomysloprzyszlosci.org

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski