W poszukiwaniu taniego „M”

Wśród osób poszukujących mieszkania sporą grupę na Krakowskiej Giełdzie Domów i Mieszkań stanowią ludzie młodzi, w wieku do 35 lat, zainteresowani zakupem lokalu w ramach programu Mieszkanie dla Młodych z preferencyjnym kredytem.

– Praktycznie jest to dla nas jedyna możliwość wejścia w posiadanie własnego mieszkania – stwierdza Piotr Lesień z Dębicy, który niedawno otrzymał pracę w stolicy Małopolski i przeprowadził się tu z żoną. – Cała trudność polega na tym, że nieruchomości, które mieszczą się w limicie MdM, jest na rynku niewiele i nie zawsze znajdują się one w atrakcyjnych lokalizacjach. Najbardziej odpowiadałyby nam inwestycje w rejonie Dąbia.

Nieco korzystniejsze limity MdM

W drugim kwartale br. sytuacja zmieniła się nieco na lepsze, gdyż podniesiony został limit ceny mieszkania.

Obecnie dla Krakowa wynosi on 5013,80 zł za mkw. (poprzednio 4894 zł za mkw.), zaś dla gmin sąsiadujących ze stolicą regionu (Igołomia-Wawrzeńczyce, Liszki, Kocmyrzów-Luborzyca, Ko­niusza, Michałowice, Mogilany, Niepołomice, Skawina, Świąt­niki Górne, Wieliczka, Wielka Wieś, Zabierzów i Zielonki) – 4679,40 zł, natomiast dla reszty województwa małopolskiego – 4345 zł .

Na giełdzie takich mieszkań było niewiele. Nieliczne, wybrane oferuje Activ Investments w budynku przy ul. Okulickiego, firma Ja­nex w kompleksie mieszkaniowym Zachodnia przy ul. Zachodniej na os. Ruczaj, a także Perfect Home Development w Osiedlu Moderna przy ul. M. Dąb­skiego i SM Pogórze w kompleksie mieszkaniowym przy ul. Architektów.

Kraków, o czym świadczą statystyki przytaczane przez Instytut Analiz Monitor Rynku Nieruchomości, znalazł się w gronie tych miast, które w niewielkim stopniu partycypują w programie Mieszkanie dla Młodych. Korzystniejsze niż stolica Małopolski, która jest drugim pod względem wielkości rynkiem budownictwa mieszkaniowego w kraju, limity cenowa ma Warszawa (6126,90 zł), Poznań (5907 zł) oraz Gdańsk (5682,10).

Próba konsolidacji środowiska

Jedną z przyczyn, że od lat budownictwo mieszkaniowe traktowane jest z mniejszą powagą niż np. inwestycje infrastrukturalne, wynika nie tylko z mechanizmów podziału środków unijnych, ale również braku mocnej reprezentacji branży.

W kraju mamy bowiem dużo niewielkich organizacji zrzeszających firmy z branży mieszkaniowej, które na tematy związane z rozwojem mieszkalnictwa wypowiadają się różnymi głosami.

– Nadzieję na zmianę tej sytuacji daje nowa inicjatywa, jaką jest powołanie do życia Unii Rynku Budowlano-Inwestycyjnego (URBI), konsolidującej uczestników branży budowlanej i inwestycyjnej – podkreśla Marek Bolek, wiceprezes Zarządu Głównego SBDiM, które jest jednym z jej założycieli obok Centrum im. Adama Smitha.

– Likwidując szkodliwe przepisy, można obniżyć w Polsce koszty budowy zarówno dróg, kolei jak i mieszkań. Tylko jeden przykład: sam rząd w jednym ze swych raportów zauważył, że w cenie jednego metra kwadratowego mieszkania ok. 30 proc. ceny stanowią koszty różnego rodzaju regulacji. Wyeliminowanie ich pozwoli za te sam pieniądze budować szybciej i taniej.

Podczas giełdy wręczona została nagroda finansowa Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań dla najlepszej studentki Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej. W tym roku otrzymała ją z rąk Tytusa Misiaka, prezesa SBDiM, Paulina Tabak, kiel­czanka z pochodzenia, która w trakcie studiów uzyskała najwyższą średnią ze wszystkich przedmiotów – 4,75 oraz najwyższą średnią z przedmiotów projektowych i budownictwa – 4,89.