Wydawało się, że już niedługo ze skweru przy alei Wolności zniknie pomnik Armii Czerwonej, a szczątki pochowanych tam żołnierzy zostaną ekshumowane. Okazuje się jednak, że droga do zrealizowania uchwały Rady Miasta z 1992 roku jest długa.
Mimo że wojewoda małopolski w lutym złożył do sądeckiego sanepidu wniosek o wydanie opinii w tej sprawie, to i tak z ostateczną decyzją musi poczekać na akceptację Rosji.
- Najpierw przedstawiciele strony rosyjskiej poprosili o przesłanie dokumentacji uzasadniającej przeniesienie szczątków sześciu żołnierzy pochowanych w tym miejscu - przypomina Adam Siwek z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. - A na ostatnim spotkaniu w tej sprawie Rosjanie zaproponowali szersze działania. Chcą uporządkować wszystkie miejsca pamięci i mogiły swoich żołnierzy na terenie całej Małopolski - dodaje.
Chodzi o co najmniej 50 miejsc. Adam Siwek podkreśla, że takie działania są konieczne, bo zdarza się, że groby
czerwonoarmistów znajdują się na terenach prywatnych. Z drugiej strony wie, że nowe żądania mogą odsunąć w czasie likwidację sądeckiego pomnika i przeniesienie szczątków do wyznaczonej kwatery wojennej na cmentarzu komunalnym.
- Niedługo mamy się ponownie spotkać, a strona rosyjska przedstawi nam listę obiektów oraz daty i koszty koniecznych
zabiegów - mówi Siwek.
O "grze na czas" Rosjan wprost mówi Leszek Zakrzewski, prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego w Nowym Sączu, który jest jednym z przeciwników monumentu.
- Idea uporządkowania pomników i mogił jest jak najbardziej słuszna, ale nie powinna blokować sprawy w Nowym Sączu - uważa Zakrzewski. - Powinniśmy realizować plan, a nie uginać się pod kolejnymi żądaniami Rosjan - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?