Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Stryszawie patrzą w górę tabeli

BK
Im bliżej końca rundy tym Jałowiec prezentuje lepszą formę. Dla trenera Bogusława Jamroza nie jest to zaskoczenie. Jak twierdzi, spodziewał się, że wykonana praca zaprocentuje i jego zespół złapie wreszcie właściwy rytm. W Stryszawie w każdym razie patrzą w tej chwili w górę tabeli.

Grzegorz Korczak (nr 9) strzelił dwa gole Zagórzance . Fot. JERZY ZABORSKI

V LIGA PIŁKARSKA. Po trzech wygranych z rzędu Jałowiec dołączył do czołówki

Zwycięstwo nad Zagórzanką (5-0) w minionej kolejce było trzecim z rzędu odniesionym przez stryszawian. Faktem jest, że rywal nie był zbyt wymagający i ich wygrana mogła być bardziej okazała. I tak jednak pod względem skuteczności było lepiej Jałowiec pokazał się z lepszej strony, niż to było w szeregu poprzednich spotkań. Trener Jamróz był tym wyraźnie ucieszony. - W każdym meczu stwarzaliśmy sobie wiele dogodnych sytuacji, ale często nie przekładało się to na zdobycze bramkowe. Tym razem zawodnicy odblokowali się i nawet jeśli komuś jeszcze nie szło, to inni go wyręczali - mówi szkoleniowiec Jałowca.

Ubolewał jedynie, że dalej w impasie jest Tomasz Świerkosz, najlepszy strzelec drużyny w ubiegłym sezonie. W tym dopiero 4 razy trafił do siatki rywali.

W spotkaniu z Zagórzanką już do przerwy gospodarze zapewnili sobie odpowiednią zaliczkę, ale w drugiej połowie nie zamierzali zwalniać tempa. Wyraźnie chcieli sobie odbić poprzednie mecze, w których nie mogli wyrwać się ze strzeleckiej niemocy. Dwa gole w końcówce zdobył młodzieżowiec Grzegorz Korczak.

Jak zaznacza trener Jamróz, duża liczba sytuacji, jakie stworzył sobie jego zespół, nie była dziełem przypadku. - Wyszliśmy na to spotkanie wysokim pressingiem, zmuszając rywali do błędów. Efektem tego były liczne przechwyty, po których wyprowadzaliśmy szybkie akcje. Co ważne, zespół cały czas grał konsekwentnie, udowadniając, że jest dobrze przygotowany fizycznie do rundy. O ile więc jeszcze do 60 minuty rywale próbowali walczyć, chociaż nie stworzyli sobie żadnej okazji, to ostatnie pół godziny przebiegało pod nasze zdecydowane dyktando. Strzeliliśmy jeszcze trzy gole, a mogło być ich więcej - twierdzi szkoleniowiec Jałowca.

Po raz kolejny pewnie zagrała defensywa. W jej przypadku to również było trzecie spotkanie z rzędu bez straty gola.

W Stryszawie z nadzieją patrzą więc na finisz rundy jesiennej. Sam trener Jamróz jest bardziej ostrożny. - W każdym meczu walczymy o 3 punkty. Mamy na tyle mocny i kreatywny zespół, że stać nas na to. Rzecz w tym, że dochodzą jeszcze różne przypadki losowe. Bywa, że ze składu wypada ten czy inny podstawowy zawodnik i wtedy są problemy - dodaje opiekun piłkarzy ze Stryszawy.

Nie ukrywa, że też chciałby, aby zespół doskoczył do ścisłej czołówki, a przy okazji żałuje straconych - według niego - punktów w meczach na wyjeździe ze Skidziniem (2-3) i u siebie z Chełmkiem (2-3). - Ten pierwszy powinniśmy wygrać, a w drugim przynajmniej nie przegrać - uważa trener Jamróz.

W nadchodzącej kolejce Jałowiec gra na wyjeździe z rewelacyjnie spisującym się Nadwiślaninem Gromiec.

(BK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski