Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tarnowie rozpada się już co trzecie małżeństwo

Robert Gąsiorek
Pani Beata wraz z córeczką Madzią i synem Krzysiem. Dzieci twierdzą, że tata je bił w trakcie widzeń
Pani Beata wraz z córeczką Madzią i synem Krzysiem. Dzieci twierdzą, że tata je bił w trakcie widzeń Fot. Przemysław Malisz
Tarnów. - Podczas sporów rodzinnych dziecko czuje się emocjonalnie odrzucone. Brak kontaktów z jednym z rodziców wpływa na zaburzenia postrzegania świata. Dziecko może też mieć mniejsze poczucie wartości rodziny - mówi psycholog rodzinny Małgorzata Drzyzga.

Gdy mówili sobie sakramentalne tak, przysięgając miłość aż po grób, nie podejrzewali, że już po kilku latach staną się największymi wrogami. Po drodze na świat przyszło dwoje dzieci - Krzyś i Madzia.

- Mój mąż Bartek znikał z mieszkania, mówił, że jedzie do domu rodzinnego, zaczęły się kłótnie, oddalaliśmy się od siebie - wyznaje 30-letnia pani Beata, mama Krzysia i Madzi.

Jak twierdzi, z czasem jej mąż stał się agresywny nie tylko wobec niej, ale również w stosunku do pociech. - Popychał je, rzucał nimi na łóżko, a mnie kilka razy uderzył. Twierdził, że mam kochanka - opowiada pani Beata. - Dłużej tak już się nie dało żyć. Na to wszystko patrzyły przecież dzieci - dodaje.

Małżonkowie postanowili się rozstać. Po rozwodzie dzieci zostały z matką. Oboje rodzice mają jednak pełne prawa do współdecydowania o ich życiu. Początkowo widzenia ojca z Krzysiem i Madzią odbywały się w ośrodku interwencji kryzysowej. Pan Bartek chciał jednak spędzać czas ze swoimi maluchami u siebie w domu. Wniósł więc do sądu prośbę o zmianę miejsca wizyt. Dzieci od tego czasu dwa razy w tygodniu były zabierane przez ojca do niego. Od tego momentu konflikt między byłymi małżonkami pogłębił się.

- W styczniu Krzysiu wrócił z wizyty od ojca z podbitym okiem - twierdzi pani Beata.- Pojechałam z nim do lekarza na obdukcję i zgłosiłam sprawę policji - dodaje pokazując zaświadczenie lekarskie.

Od tego czasu matka nie dopuszcza do wizyt dzieci z ich ojcem. Choć ten usilnie stara się utrzymać z nimi kontakt. W rozmowie z nami mężczyzna stwierdził, że w jego imieniu wypowiada się pełnomocnik.

- Od roku pan Bartek nie widział się z synem i córką. Jego była żona stosuje wszelkie metody, aby odizolować dzieci od ojca. Dzieci są manipulowane przez matkę, która wmawia im, że ojciec może im zrobić krzywdę, a to całkowita nieprawda - mówi Grzegorz Petrzak, pełnomocnik pana Bartka.

Sprawą o stosowanie przemocy w rodzinie zajęła się prokuratura. Umorzono ją z powodu braku jednoznacznych dowodów winy ojca dzieci.

W konsekwencji pan Bartek wystąpił do sądu o umożliwienie mu kontaktu z pociechami. Sąd przychylił się do tego i jednocześnie ukarał panią Beatę grzywną w wysokości 2450 zł i to tylko za jeden miesiąc. Jej konto bankowe właśnie zostało zablokowane przez komornika, bo kobieta nie zapłaciła tej kwoty.

- Za co mam teraz utrzymać dzieci, nie mogę być na garnuszku rodziców - wzdycha pani Beata. - Jak mam pozwolić, by mój były mąż zabierał dzieci, skoro one na jego widok się kryją, bo się go boją. Nie chcę całkiem pozbawiać go wizyt, ale niech one odbywają się w bezpiecznym dla dzieci miejscu - podkreśla.

Gdy pan Bartek zastaje zamknięte drzwi, wzywa policję.

- Od początku stycznia mieliśmy osiem interwencji w tym miejscu. Wszystkie dotyczyły utrudniania kontaktów z dziećmi - wyjaśnia Olga Żabińska rzecznik Komendy Miejskiej Policji Z Tarnowa. - Policja nie jest jednak od wyjaśniania takich sporów, więc interwencje kończyły się na pouczeniach- podkreśla.

W tej sytuacji najbardziej cierpią Krzyś i Madzia. Stały się przedmiotem walki byłych małżonków.

- Podczas sporów rodzinnych, dziecko czuje się emocjonalnie odrzucone. Brak kontaktów z jednym z rodziców wpływa na zaburzenia ich postrzegania świata - mówi psycholog rodzinny Małgorzata Drzyzga. - Dziecko może mieć mniejsze poczucie wartości rodziny. Odbija się to również bardzo niekorzystnie na relacjach z rówieśnikami.

Takich przykładów można w Tarnowie mnożyć. Z danych Urzędu Stanu Cywilnego wynika, że aktualnie co trzecie małżeństwo się rozpada. Jeszcze siedem lat temu tylko co czwarta para zdecydowała się na rozwód. - Większość z nich to młode małżeństwa. Widać, że młodzi ludzie już nie przywiązują takiej wagi do przysięgi, jak czyniły to starsze pokolenia - mówi Beata Idziniak z tarnowskiego USC. - Lepiej przemyśleć decyzję, zanim powie się "tak".

(Imiona bohaterów materiału zostały zmienione).

Alimenty

- Obowiązek płacenia alimentów współmałżonkowi następuje po rozwodzie lub po orzeczeniu separacji. Ale jego istnienie i zakres zależą od tego, czy i który z małżonków ponosi winę za rozkład małżeństwa.

Gdy byli małżonkowie są niewinni rozkładu związku lub sąd na ich zgodne żądanie nie orzekał o winie, alimenty przysługują tylko w ciągu pięciu lat od orzeczenia rozwodu. Sąd- ze względu na wyjątkowe okoliczności - może przedłużyć ten termin. Roszczenia o świadczenia alimentacyjne przedawniają się z upływem trzech lat.

- Jeśli zobowiązanym do alimentów jest małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, a rozwód pociąga istotne pogorszenie sytuacji majątkowej małżonka niewinnego, to na jego żądanie sąd może przyznać alimenty w takiej wysokości, która umożliwi mu zaspokojenie jego usprawiedliwionych potrzeb. I to nawet wówczas, gdy taka osoba nie będzie żyła w niedostatku.

- Uporczywe uchylanie się od wykonania orzeczenia sądowego o płaceniu alimentów, a przez to narażenie byłego współmałżonka na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, jest przestępstwem - wyjaśnia Maja Zawistowska, adwokat. - Jest ono zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

(ANS)

Rozmowa z Tomaszem Koziołem, rzecznikiem Sądu Okręgowego w Tarnowie
Konflikty rodzinne rozwiązywane w sądzie

- Jaki charakter mają sprawy rodzinne?

- Z punktu widzenia sądowego są to skomplikowane sprawy. Do każdej ze stron konfliktu należy podchodzić ostrożnie, z uwagą wysłuchać zeznań każdej osoby.

- Czym kieruje się sąd w takich sytuacjach?

- Sąd postępuje zawsze zgodnie z określoną procedurą. Postanowienia, które zapadają udokumentowane są dowodami.

- Sprawę pani Beaty i Bartka można rozwiązać?

- Do każdego postanowienia sądu można złożyć zażalenie. Matka dzieci może także zwrócić się do sądu, aby ustanowił nadzór kuratorski podczas widzeń.

- A co z kwotą, którą musi zapłacić byłemu mężowi?

- Skoro sąd sięgnał po tak radykalny środek, musiał mieć do tego powód, tym bardziej, że zażalenie na to postanowienie zostało oddalone. Należy zaznaczyć, że przemoc wobec małoletnich nie została udowodniona.

Rozmawiał Robert Gąsiorek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski