Chłód i przelotny deszcze nie zniechęciły mieszkańców Krakowa do wzięcia udziału w jednym z najstarszych odpustów w Polsce. Między straganami wypełnionymi piernikowymi sercami, figurkami Żydów i przeróżnymi zabawkami przechadzały się całe rodziny.
Autor: Marcin Banasik
- Przychodzimy tutaj każdego roku. W niedzielę świętujemy przy stole, a w poniedziałek spacerujemy. Taką mamy tradycję - mówi Kamil Stokowiec, który przyjechał na Emaus z żoną i dwójką dzieci.
Święto co roku odbywa się u stóp klasztoru Norbertanek na Zwierzyńcu, a dokładniej na Salwatorze, na brzegu Rudawy u zbiegu ulic Senatorskiej i T. Kościuszki.
Odpust swą nazwę wziął od wioski nieopodal Jerozolimy (uczniowie Jezusa spotkali Go w drodze do Emaus w dniu zmartwychwstania). Tradycja zwierzynieckiego święta wywodzi się ze średniowiecza.
Emaus był wielkim, uroczystym spacerem mieszczan krakowskich po całym dniu siedzenia za stołem. Przerodził się z czasem w ludową zabawę, rodzaj odpustu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?