Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą jak w transie

Redakcja
Halniak Maków Podhalański pod wodzą Sławomira Frączka kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa, mając ich na swoim koncie już trzy. Tym razem odprawił na własnym boisku Zieleńczankę Zielonki 2-0 (1-0).

Przy piłce makowianin Grzegorz Pacyga. Fot. Jerzy Zaborski

IV LIGA PIŁKARSKA. Halniak Maków Podhalański wygrał trzeci mecz z rzędu, tym razem z Zieleńczanką Zielonki 2-0 (1-0)

Przed pierwszym gwizdkiem sędziego trener makowian Sławomir Frączek obawiał się defensywnego stylu rywali. - Jednak początek pojedynku w naszym wykonaniu nie był taki, jaki sobie założyliśmy w szatni - przyznaje makowski szkoleniowiec. - Pierwsze 20 minut można było spisać na straty. Potem nasza gra zaczęła się zazębiać. Wreszcie zdobyliśmy pierwszą bramkę, a mogliśmy jeszcze więcej. Szkoda, że nie udało nam się zdobyć drugiego gola, bo pozwoliłby nam kontrolować pojedynek. Nie mówię, że wszystko musi nam wejść, ale przynajmniej jedną z dwóch okazji powinniśmy umieć wykorzystać.

Od 65 minuty makowianie grali z przewagą jednego zawodnika. - Wtedy nasza gra siadła, bo chłopcy chyba uznali, że dwubramkowa zaliczka plus przewaga liczebna są wystarczające do pokonania rywala bez większego kłopotu - ubolewa Sławomir Frączek. - Rywale mogli zdobyć kontaktową bramkę, a gdyby ta sztuka im się udała, mogłoby dojść do nerwowej końcówki, a w niej przecież wszystko mogłoby się zdarzyć. Mimo słabszego ostatniego fragmentu gry, mogliśmy się pokusić o zdobycie kolejnych dwóch goli. Doprawdy wielką sztuką było zmarnowanie tych pozycji. Pewnie nie zasłużyliśmy na wysoką wygraną, ale dwie bramki też nam wystarczą. Skoro zespół jest na fali, trzeba starać się to wykorzystać - uważa trener Frączek.

- Okazji bramkowych mieliśmy tyle, że nie musieliśmy tego spotkania przegrać - utrzymuje Krzysztof Szumiec, trener Zieleńczanki. - Najwięcej było w czasie, gdy graliśmy w liczebnym osłabieniu. Tak to zwykle bywa, że w drużynę mającą o jednego zawodnika mniej wstępuje niesamowity duch walki i tak było w naszym przypadku. Uważam, że zasłużyliśmy przynajmniej na remis.

Jerzy Zaborski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski