Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walka w międzynarodowym wyścigu „Złote Koło” trwała do ostatnich metrów

Jacek Żukowski
Najlepsi w klasyfikacji generalnej wyścigu - Nikita Bondarczuk, Wojciech Bystrzycki i Dawid Migas
Najlepsi w klasyfikacji generalnej wyścigu - Nikita Bondarczuk, Wojciech Bystrzycki i Dawid Migas fot. archiwum organizatora
Kolarstwo. Przez trzy dni w Małopolsce rozgrywany był XXXV międzynarodowy wyścig dla juniorów o puchar marszałka województwa.

Dla kolarzy z klubów LZS były to także mistrzostwa Polski.

- To z pewnością najtrudniejszy wyścig w Polsce w __tej kategorii wiekowej - ocenia trener Zbigniew Klęk.

Szkoleniowiec mógł być dumny z jazdy swego zawodnika Szymona Drobnego, który spisywał się świetnie w zacnym gronie. Ale na ostatnim, niedzielnym etapie prawdy nieco brakło mu do najlepszych i nie utrzymał eksponowanego miejsca na podium. Wystąpiło 110 zawodników zarówno z klubów krajowych, jak i zagranicznych teamów.

Od ubiegłego roku zmieniono nieco trasę i wyścig nie zaczyna się „czasówką”, jak przez wszystkie ubiegłe lata, tylko etapem wokół Szczyrzyca.

Na tym odcinku najlepszy był Rosjanin Iwan Jacenko, który na finiszu okazał się szybszy od Antoniego Gańki z UKS Copernicus Toruń.

W drugim dniu zawodnicy rywalizowali na 4,5-kilometrowej trasie czasówki z Drogini do Brzezowej. Najszybszy był Wojciech Bystrzycki z UKS Mróz Jedynka Kórnik, który trasę pokonał w 8.01 min. Wyprzedził Drobnego o 6 sekund oraz Mikołaja Koniecznego z Kani Gostyń o 10.

Nikt więc nawet nie zbliżył się do rekordu trasy, ustanowionego przed laty przez Rafała Majkę (wynosi on 7.27 min). A sam Majka ufundował premię dla najlepszego górala wyścigu.

Po południu kolarze zmagali się z etapem wokół Łapanowa. Wygrał Czech Vladimir Miksanik przed Drobnym i Kacprem Walkowiakiem z Copernicusa. 10 był Filip Jarzyna z Krakusa.

Przed decydującym, niedzielnym odcinkiem ze startem i metą w Raciechowicach kolarz Krakusa bbc Czaja zajmował trzecią lokatę ze stratą zaledwie 2 sekund do lidera - Gańki i sekundy do drugiego w „generalce” Wojciecha Bystrzyckiego (Mróz Jedynka Kórnik). O wszystkim miał decydować najtrudniejszy etap wyścigu z premiami górskimi na Kobielniku. Niestety, Drobny nie był w stanie utrzymać świetnej pozycji. Górska trasa dała się mu mocno we znaki. Wydawało się, że ten etap padnie łupem zawodnika z Pacyfiku Toruń Dawida Migasa. Miał już 1.40 min przewagi nad goniącymi. Najwięcej sił zachował jednak Rosjanin Nikita Bondarczuk z Kaliningradu, który zdołał wyprzedzić Polaka 500 m przed metą. Na trzecim miejscu finiszował Adam Kuś (Wieluń). Bystrzycki był 4. Kolarze wjeżdżali na metę pojedynczo. Podobnie uczynił Tracz - był 13. Pozostali reprezentanci krakowskiego klubu uplasowali się na dalszych miejscach. Bystrzycki dzięki wysokiej lokacie wygrał cały wyścig, przed Bondarczukiem i Migasem. Drobny uplasował się tuż za pierwszą dziesiątką - był 11.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski