Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Wampir z Bytowa” w grudniu może być wolnym człowiekiem

Szymon Zięba, (GEG)
Leszek P. nie chciał, by fotoreporterzy robili mu zdjęcia, czarną czapką i rękami zasłaniał twarz
Leszek P. nie chciał, by fotoreporterzy robili mu zdjęcia, czarną czapką i rękami zasłaniał twarz fot. Przemysław Świderski
19 czerwca Sąd Okręgowy w Gdańsku zdecyduje, czy Leszek P. trafi do ośrodka w Gostyninie

Słynny „Wampir z Bytowa” znowu stanął przed sądem. Tym razem nie po to, by odpowiedzieć za swoje przestępstwa sprzed lat. Sąd Okręgowy w Gdańsku ma zdecydować, czy Leszek P. trafi do specjalnego ośrodka w Gostyninie.

Rozpoczęte wczoraj postępowanie sądowe będzie toczyć się za zamkniętymi drzwiami. Zanim jednak sąd - na wniosek pełnomocnika mężczyzny - wyłączył jawność, Leszek P. pojawił się na sali w asyście policjantów. Ewidentnie nie chciał, by licznie zgromadzeni reporterzy robili mu zdjęcia. Na głowę naciągniętą miał czarną czapkę, która zakrywała również do połowy jego twarz. Przed wycelowanymi obiektywami zasłaniał się rękami.

Rozprawa trwała kilka godzin. - Sąd przeprowadził całe zaplanowanie postępowanie dowodowe. Obecny był uczestnik, czyli pan Leszek P. Został wysłuchany, złożył swoje oświadczenie. Przesłuchiwany był również dzisiaj jeden świadek - powiedział krótko, już po rozprawie, sędzia Tomasz Adamski, rzecznik Sądu Okręgowego w Gdańsku. Z wypowiedzi sędziego wynikało także, że przesłuchano również sześciu biegłych, którzy wcześniej wydawali opinie pisemne. Teraz sąd zastanowi się nad orzeczeniem. Jego ogłoszenie zaplanowano na 19 czerwca.

- To sprawa skomplikowana, trudna, stanowiska stron są sprzeczne, bo wnioskodawca, czyli dyrektor aresztu, wnosi o umieszczenie w ośrodku w Gostyninie, prokurator popiera to stanowisko, natomiast oczywiście pełnomocnik Leszka P. wnosi o nieuwzględnienie tego wniosku - mówił sędzia Adamski.

Co bardzo ważne - orzeczenie wydane przez Sąd Okręgowy w Gdańsku 19 czerwca, nie będzie prawomocne. Strony będą się mogły odwołać do Sądu Apelacyjnego. Tymczasem Leszek P. zakład karny ma opuścić w grudniu tego roku. Czy może się zdarzyć tak, że sąd nie zdąży do tego czasu z wydaniem prawomocnego wyroku? - Ta sprawa powinna zakończyć się przed końcem kary - zapewnił sędzia Tomasz Adamski.

„Wampir z Bytowa” jest jednym z najbardziej znanych polskich zabójców i gwałcicieli. Uznawany jest przez media za seryjnego mordercę, ale został skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo tylko jednej kobiety - 17-letniej Sylwii z Darskowa. Przed procesem przyznawał się aż do 70 morderstw, a według niektórych źródeł nawet do 90, jednak w jego trakcie odwołał wyjaśnienia. Prokuratura próbowała mu udowodnić 17 zabójstw, ale nie miała na to twardych dowodów.

Od 2007 r. Leszek P. może ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie i robi to co roku. Jednak zespół terapeutów negatywnie opiniuje jego wnioski. Karę odbywa w Areszcie Śledczym w Starogardzie Gdańskim; wyjdzie na wolność 11 grudnia 2017 r.

Czy "wampir z Bytowa" wyjdzie na wolność? Decyzja sądu 19 czerwca

Źródło:TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski