Wanda bardzo osłabiona

Niedzielnym meczem z Orłem Łódź Speedway Wanda Instal zakończyła debiutancki sezon w Nice PLŻ (I liga). Już się okazało, że Krakowski Klub Żużlowy sp. z o.o. (tak nazywa się podmiot, który wystawia do rozgrywek żużlową drużynę) czekają zmiany. Spory wpływ na to ma rezygnacja z dalszej współpracy z klubem jednego z głównych sponsorów – KiM Group.

– Nad __powodami naszego rozstania nie chciałbym się rozwodzić – mówi jeden z właścicieli spółki Krzysztof Gaweł. – Formuła naszej współpracy się wyczerpała. Mieliśmy inną niż zarząd klubu wizję rozwoju, różnic nie dało się pogodzić. Były zapowiedzi, że strategiczne decyzje będą konsultowane w szerszym gronie, a tego zabrakło. Uznaliśmy, że nie ma sensu, by obie strony się męczyły. Dla nas to były fajne dwa lata, pełne emocji. Nie żałuję, że zaangażowaliśmy się w żużel. Być może będziemy współpracować z innym klubem.

W nowohuckiej ekipie zmieni się sztab szkoleniowy – Kraków opuszczają trener Michał Widera i menedżer Michał Finfa. Ten pierwszy ma zająć się odbudową żużla w Świętochłowicach, Finfa dostał propozycję z innego klubu, którą przyjął.

– Na razie nie mogę zdradzić, o jaki klub chodzi _– mówi Michał Finfa. – _Wpływ na moją decyzję miało kilka czynników. Po czterech latach tu spędzonych uznałem, że czas coś zmienić. Nie ukrywam jednak, że duże znacznie miało to, iż jeden ze strategicznych sponsorów odchodzi.

Finfa przez dwa pierwsze lata sam prowadził drużynę, a w dwóch ostatnich sezonach wspólnie z Widerą. To pod ich wodzą krakowski zespół w końcu awansował do I ligi.

_– Początki były trudne, bo organizacja klubu nie była w pełni profesjonalna. Dzięki wspólnej pracy wielu osób to się zmieniło. Teraz Speedway Wanda to klub, do którego zawodnicy sami się zgłaszają _– dodaje Finfa.

Jak Speedway Wanda poradzi sobie w nowej rzeczywistości? Po wywalczeniu upragnionego awansu do I ligi, zapowiadano, że klub ma okrzepnąć na zapleczu ekstraligi, by wkrótce przymierzyć się do wjechania do elity. Przed rozgrywkami zmodernizowano stadion, m.in. zamontowano więcej krzesełek. Teraz przeprowadzane są kolejne prace (m.in. na pierwszym łuku), a władze klubu do posezonowych zmian podchodzą ze spokojem.

– Nie będę komentował odejścia sponsora, to jego pieniądze _– mówi prezes krakowskiego klubu Paweł Sadzikowski. – _Od dłuższego czasu wiedzieliśmy, że dojdzie do tego rozstania. Nie jest to dla nas wielką szkodą, nawet dodało nam motywacji. Podjęliśmy działania, by uzupełnić tę lukę, trwają rozmowy z innymi sponsorami i jestem dobrej myśli. Ponadto, mam zapewnienie prezesa Instalu Piotra Juszczyka, że zostanie z nami na kolejny sezon.

Jak dodaje prezes, spodziewał się rozstania z trenerem Widerą, ale odejście menedżera Finfy zaskoczyło działaczy. Klub już ma chętnych na objęcie drużyny. – _Zastanawiamy się, jak to poukładać. Zgłosiło się kilku chętnych, będziemy z __nimi rozmawiać _– mówi Sadzikowski.

Na razie nie wiadomo, co z zawodnikami (sezon w I lidze trwa, będzie faza play-off, w której zabraknie Speedway Wandy Instal). Dłuższy kontrakt (jeszcze na następny rok) ma tylko Duńczyk Kenneth Hansen. Wyróżniający się żużlowcy, jak kapitan Rafał Trojanowski (obecnie kontuzjowany), Ukrainiec Andriej Karpow czy Australijczyk Davey Watt, nie powinni mieć problemów ze znalezieniem nowych pracodawców.

_– Możliwe, że skład zupełnie się zmieni. Cześć zawodników nie spełniła pokładanych w nich nadziei. Jeśli chodzi o tych najlepszych, to może się okazać, że nie będziemy w stanie spełnić ich oczekiwań finansowych. Wiem, że są one wysokie. Gdybyśmy mieli teraz walczyć o awans – a planujemy to za dwa, trzy lata – to ich obecne żądania byłby adekwatne do sytuacji. Niewykluczone, że się rozstaniemy. Decyzje w sprawie składu zapadną zapewne we wrześniu. Najpierw chcemy mieć nowego trenera _– mówi Sadzikowski.