- Sąsiadce zagryzły dwa koty - opowiada Andrzej Szatko, mieszkający przy ul. Białych Klonów. - Kiedy wychodzę ze swoim psem na spacer, zawsze szybko zawracam, gdy tylko widzę watahę.
Mościczanie obawiają się, że zdziczałe czworonogi mogą rzucić się na ludzi. - Boimy się o nasze dzieci. Te psy są jak wilki, muszą zaspokajać głód - twierdzi Artur Leżoń. - Małe dziecko w starciu z takimi bestiami nie miałoby żadnych szans. Dorosły zresztą też.
Zdaniem naszych rozmówców, bezpańskie stado żyje na obrzeżach Mościc od kilku lat. Ostatnio coraz śmielej poczyna sobie w zabudowanym terenie.
- Dawniej były dokarmiane resztkami z ubojni drobiu w pobliżu zakładu karnego. Odkąd ją zlikwidowano, podchodzą pod domy - zauważa Marek Drobot z Mościc.
Zaniepokojeni mieszkańcy szukają pomocy strażników miejskich. Od początku roku straż miała już 13 zgłoszeń dotyczących bezdomnych psów, w tym rejonie. - Za każdym razem wzywamy pracowników azylu dla zwierząt, którzy mają wyłapywać bezdomne psy - zapewnia Krzysztof Tomasik, komendant straży miejskiej w Tarnowie.
Załoga azylu przyznaje, że wielokrotnie próbowano schwytać bezpańskie zwierzęta. Z kiepskim rezultatem.
- Na otwartej przestrzeni pies zawsze będzie szybszy od człowieka - mówi Adrian Starzyk, szef azylu. Dopiero w ostatnich tygodniach, odkąd czworonogi pojawiają się na terenach zamieszkanych, łatwiej je ścigać. Kilka dni temu udało się pojmać dwa pierwsze.
- To najbardziej agresywne osobniki. Jednemu podaliśmy środek usypiający w karmie, drugiego pomogli nam złapać pracownicy pobliskiej firmy. Zapędzili psa do hali, z której nie mógł już się wymknąć - opowiada Adrian Starzyk.
Wataha jest jednak znacznie liczniejsza. Może w niej być nawet kilkanaście osobników. I dalej sieje niepokój. W ciągu ostatniego tygodnia straż miejska interweniowała czterokrotnie w Mościcach. Psy już nie pozwoliły się schwytać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?