Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ważna znajomość

Redakcja
Jest to mniej znany, ale wielce interesujący epizod w życiu śp. Juliana Piwowarskiego (1880 - 1969), szeroko znanego i zasłużonego społecznika w regionie miechowsko-pińczowskim, zawołanego pszczelarza. Opowiedział nam o nim jego syn, starszy kustosz Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Stanisław Piwowarski.

O rosyjskim pisarzu Lwie Tołstoju i jego francuskim sekretarzu Victorze Lebrunie

   - W papierach po moim ojcu znalazłem taką oto notatkę:
   "7 XI 1937 roku. Dzisiaj mija kolejna rocznica ważnego dla mnie wydarzenia, gdy na małej stacyjce Astapowo kolei riazańsko-uralskiej, w mieszkaniu zawiadowcy umarł wielki rosyjski pisarz i myśliciel Lew Nikołajewicz Tostoj; największa postać sławnego rodu, z którego przedstawicielami miałem możność zetknąć się w latach 1905 - 1915. Kiedy porzucił ziemski padół, miał 82 lata. Kilka dni wcześniej opuścił Jasną Polanę, gdy uznał że zatarg z urzędem i cerkwią oraz własną rodziną stał się dla niego nie do wytrzymania.
   Sylwetką Lwa Nikołajewicza interesowałem się, ponieważ przeczytałem jego dzieła autobiograficzne, opowiadania wojenne i kaukaskie, powieści i pisma społeczno-krytyczne. Poglądy Lwa Nikołajewicza w ciągu pierwszego dziesięciolecia naszego wieku były coraz bardziej dziwaczne. Występował jako wróg państwa i własności prywatnej. Głosił nawet poglądy, że nie należy przeciwstawiać się złu. Aresztowanie przez policję każdego podpalacza czy zamachowca rzucającego bomby uważał za akt przemocy.
   Zachwycała mnie doktryna tołstoizmu, której w Rosji uległo tak wielu inteligentów. Wiedziałem też, że był zapalonym pszczelarzem i w swoich rozległych dobrach miał rozliczne pasieki. W 1913 na Kaukazie zetknąłem się z jednym z jego sekretarzy Victorem Anatoliczem Lebrunem. Przybył on do Rosji jako kilkuletni chłopiec, jego ojciec był inżynierem kolejnictwa i został zatrudniony przy budowie linii w Turkiestanie, a potem w Kraju Ussuryjskim. We Władywostoku Lebrun syn zetknął się z zakazaną twórczością pisarza: Spowiedź - na czym polega moja wiara, co mamy robić?
   Idee tołstoizmu urzekły go i w konsekwencji tego nawiązał z pisarzem korespondencję, a później odwiedził go w Jasnej Polanie. Bezpośrednia znajomość między wiekowym Rosjaninem a młodym Francuzem przetrwała 10 lat. Od 1901 Victor Anatolicz mieszkał koło Tyflisu (obecnie Tbilisi) i pracował w majątku Kiketi, należącym do jakiegoś gruzińskiego księcia. W gospodarstwie tym hodowlę pszczół prowadził Polak, dobrze wykształcony i kochający swój zawód. W okresie trzech lat, w bibliotece światłego Gruzina, wykształconego w niemieckim uniwersytecie, Francuz przeczytał wszystko, czym dysponowała ówczesna wiedza i praktyka o hodowli pszczół i prowadzeniu sadów. Fizyczna praca w majątku owego arystokraty pozwoliła mu przeniknąć tajemnice i prawa fundamentalnej symbiozy człowieka z naturą.
   Był tam pełne cztery lata, a potem wyruszył do Jasnej Polany. Od lata 1906 roku przypadł mu urząd sekretarza osobistego Lwa Nikołajewicza Tołstoja".
   - Viktor Anatolicz poszerzał swą wiedzę o pszczołach, a szczególnie o pszczołach kaukaskich. Ta tematyka była zawsze bardzo bliska memu ojcu - dodaje Stanisław Piwowarski.
   "Opis niektórych cech pszczół kaukaskich, którego dokonał - czytamy w dalszym ciągu w notatkach Juliana Piwowarskiego - został przeze mnie potwierdzony w trakcie szczegółowych badań. Częstował mnie również słynnym miodem Wysokiego Kaukazu, który nie ma równego sobie w świecie. 13 sierpnia obecnego roku (1937) spotkałem nieoczekiwanie Victora Anatolicza w trakcie zwiedzania wystawy pszczelarskiej na Bais de Vincennes w Paryżu. Miał na sobie nadal tradycyjną, rosyjską koszulę, ale nogi obuł w płócienne sandały (lubił bowiem bardzo chodzić na bosaka). Cały dzień spędziliśmy na rozmowie. Opowiedział o swoich losach w Rosji podczas rewolucji, pobycie na Syberii i o powrocie do Francji, do której dotarł 10 lat temu".
   - Tyle notatka z 1937 roku. Ponieważ o dziennikach ojca prowadzonych w latach 1926 - 1969 brak w ogóle zapisów o Victorze Lebrunie, można przyjąć, że miała ona zostać włączona do diariusza, ale tak się nie stało. Najważniejsze, że notatka ta zachowała się i teraz dokumentuje ważną dla biografii ojca, a tym samym istotne dla recepcji twórczości Lwa Nikołajewicza Tołstoja i jej tła zdarzenia, o niezwykłym wymiarze i kształcie - _podkreślał kustosz.
   10 sierpnia 1937 r. ojciec Stanisława Piwowarskiego przybył do Paryża na rozpoczynający się tego dnia XI Międzynarodowy Kongres Pszczelarski. Zaproszenie na to największe pszczelarskie wydarzenie dwudziestolecia międzywojennego otrzymał od Societe Centrale D, Apiculture.
   
- Niestety, towarzyszące temu wyjazdowi zmartwienia związane z chorobą żony Julii (zmarła 17 września), uniemożliwiły mu wykorzystanie tego pobytu w sposób pełny. Za najważniejszy moment swego pobytu w Paryżu uznał jednak zetknięcie z Victorem Anatoliczem, skoro sporządził przytoczoną powyżej notatkę; niewątpliwie ciekawą i wymagającą pełniejszego objaśnienia._
   _Poszukując bliższych informacji o Victorze Lebrunie, osobie, o której z tak niezwykłą sympatią napisał kilkanaście zdań mój ojciec, przejrzałem wszystkie dostępne mi encyklopedie polskie i francuskie. Niestety, poszukiwania moje nie przyniosły spodziewanych wyników. Dopiero współczesny środek komunikacji - Internet - dostarczył mi potrzebnych danych - _kontynuuje opowieść nasz rozmówca.
   Victor Lebrun zmarł w 1979 w Puy de Sante Reparade. Przed śmiercią Edizioni Gabrielli wydało jego obszerne wspomnienia o Lwie Tołstoju w języku esperanto, którego były sekretarz wielkiego pisarza był gorącym propagatorem. Zostały one przełożone na język polski przez Tyburcjusza Tyblewskiego i opublikowane w 1985 przez Wydawnictwo Literackie.
Tekst, fot. i repr. fot. (WOJ.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski