MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wersal na budowie

Redakcja
35-letni Ireneusz Janka z Gniezna pracuje w Belgii jako dekarz zaledwie od pół roku, a już myśli, jak ściągnąć do siebie żonę i roczną córeczkę. Do Polski nie wróci na pewno.

W kraju jako doświadczony dekarz i brygadzista zarabiał miesięcznie 2,5 tys. zł na rękę, jednak pracował codziennie do godz. 19-20 i tylko jedną sobotę w miesiącu miał wolną. Był zmęczony. - Pracuję głównie przy konstrukcji dachów budynków przemysłowych. W Polsce - gdy jest do dyspozycji dźwig, to tylko na godzinę, wszystkie materiały budowlane są więc zrzucane w jedno miejsce takiego wielkiego dachu i dźwig odjeżdża. A my biegamy po całym dachu, nosząc ciężkie materiały z jednego końca na drugi - opowiada. - W Belgii dźwig jest do wykorzystania przez cały czas. Materiały są nam podawane po kolei i to w miejsce, gdzie akurat pracujemy, niemal do ręki. Nie trzeba się nabiegać i nadźwigać. Praca jest więc nieporównywalnie lżejsza.
Pracę zdobył, odpowiadając mailowo na internetową ofertę krakowskiego pośrednictwa pracy WBS. Jego doświadczenie i komunikatywna znajomość niemieckiego okazały się dla pracodawcy na tyle atrakcyjne, że pan Irek od razu został zaproszony na rozmowę do Belgii, po której został przyjęty do pracy.
- Firma WBS zapewniła mi ciekawą ofertę pracy i opiekę przez pół roku od przyjazdu do Belgii. Teraz podpisałem już z belgijskim pracodawcą kontrakt na stałe - opowiada.
Jego pracodawcą jest rodzinna firma dekarska. Pan Irek wyjechał do Belgii razem z kolegą z Gniezna. Na miejscu pracował już inny Polak. Mieszkają i pracują w niewielkim miasteczku tuż przy granicy francuskiej. Rodowici mieszkańcy mówią po flamandzku. - Belgowie są bardzo przyjaźni. Nasi pracodawcy kupili sobie nawet polskie słowniki i na początku, gdy czegoś nie rozumieliśmy, pisali nam to na kartce po polsku. Również współpracownicy - Flamandowie - uczą się polskich zwrotów grzecznościowych, my opanowaliśmy je już po flamandzku, na budowie jest więc pełny Wersal - relacjonuje mój rozmówca.
Pan Ireneusz otrzymał od pracodawcy strój roboczy i wszystkie narzędzia potrzebne do pracy - niczego nie musiał przywozić z Polski. Wraz z trzema kolegami ma do dyspozycji mieszkanie, składające się z dwóch sypialni i salonu. Mieszkają więc we dwóch w jednym pokoju. - Prawo pracy w Belgii nakłada na pracodawcę wiele obowiązków. Pracownik musi mieć zapewnione odpowiednie warunki bytowe - opowiada pan Irek. - Nasze mieszkanie odwiedziła specjalna komisja, która sprawdzała m.in., czy mamy pralkę i telewizor.
Pracuje osiem godzin i ma dwie przerwy - na pierwsze i drugie śniadanie. Pierwsza trwa kwadrans, druga pół godziny. Za godzinę zarabia 9,95 euro na rękę. Nadgodziny, których jest dużo, szczególnie latem, płatne są w wysokości 11 euro, a w sobotę - 12,50 euro.
Oprócz tego pracownicy budowlani zatrudnieni na stałe otrzymują ekstra 200 euro miesięcznie oraz 1000 euro latem - przed wakacjami. Mając w Polsce małe dziecko, pan Irek dostaje na nie w Belgii 100 euro tzw. rodzinnego miesięcznie.
Co miesiąc wysyła żonie 500 euro. Poczynił też pewne oszczędności, bo przy zarobkach 1600-2500 euro miesięcznie za mieszkanie płaci 180 euro, a na życie, wydając oszczędnie, przeznacza ok. 160 euro. Twierdzi, że gdy się nie pali papierosów, to w niedrogim markecie można zapełnić koszyk już za 20 euro. Dlatego na wiosnę planuje kupno kilkuletniego samochodu…
- W Polsce wyzyskuje się pracownika, a tam jest inny świat - konkluduje pan Irek, który podjął już decyzję o sprowadzeniu rodziny do Belgii na stałe. Jego żona, krawcowa, na pewno znajdzie w Belgii pracę, jeżeli nie w swoim zawodzie, to w innym.
ALEKSANDRA NOWAK
- Prawo w Belgii nakłada na pracodawcę wiele obowiązków. Pracownik musi mieć zapewnione odpowiednie warunki bytowe - opowiada pan Irek. - Nasze mieszkanie odwiedziła specjalna komisja, która sprawdzała m.in., czy mamy pralkę i telewizor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski