Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiadomości dobre i złe

Redakcja
Do niedawna udawało mi się wyznaczać polityce ściśle określoną przestrzeń w moim życiu. Gdy czułem, że zabiera mi zbyt dużo czasu, pochłania zbyt dużo myśli i energii duchowej, po prostu zamykałem przed nią drzwi, biorąc do ręki dobrą książkę czy wyjeżdżając na weekend w góry. Teraz widzę, że polityka jest jak ogień. Ogarnia wszystko, czego dotknie. Nawet gdy go nie widać, jego języki podstępnie przesuwają się pod powierzchnią. Czuję, że przenikają również do moich felietonów. Ale o czym mam pisać, skoro to o politykę wypytuje mnie rodzina, zagadują przyjaciele czy nieznajomi na ulicy lub w pociągu?

Jarosław Gowin: TO MNIE obchodzi

A w polityce dzieją się rzeczy dobre, ale też rzeczy niepokojące. Znakomitą wiadomością dla Małopolski jest decyzja premiera w sprawie nowego wojewody. Został nim Jerzy Miller. To człowiek, który w polskiej administracji jest niedościgłym wzorem, prawdziwą miarą z Sevres. Prosto z solidarnościowego podziemia i komitetu obywatelskiego trafił w roku 1990 do służby państwowej. I służbę tę pełnił niezależnie od koniunktur politycznych. Był wicewojewodą za czasu pierwszych kilku rządów, wiceministrem finansów za Buzka, wiceprezesem NBP za Balcerowicza, szefem Agencji Rozwoju i Restrukturyzacji Rolnictwa za Millera (Leszka), prezesem NFZ za Belki i Marcinkiewicza. Odwołany przez Kaczyńskiego, odmówił mu przyjęcia innych ważnych stanowisk i został wiceprezydentem Warszawy, by wreszcie po dekadzie wrócić do Krakowa. Ale jego kariera to także pasmo dymisji. Bo Jerzy Miller zawsze bronił interesu państwa, a nie interesów czy interesików takiej bądź innej partii.
Fakt, że to jego powołał premier Tusk na swego małopolskiego przedstawiciela, jest dowodem, że ta ekipa naprawdę serio chce traktować zasady fachowości i przejrzystości w rządzeniu państwem. W naszym województwie nie będzie przyzwolenia na nowy TKM. W instytucjach podległych wojewodzie liczyć się będą tylko kompetencje i gotowość do ciężkiej, rzetelnej pracy dla Polski. Bardzo bym chciał, żebyśmy pod tym względem stali się przykładem dla reszty kraju.
Są jednak także sygnały niepokojące. Nie wiem, dlaczego nowo powołany prezes ZUS (skądinąd cieszący się opinią znakomitego, bezpartyjnego fachowca) w trybie nagłym odwołał prawie wszystkich dyrektorów regionalnych. Czy w ZUS działo się tak źle? Czy poprzednia ekipa powołała ludzi niekompetentnych? Może tak. Chciałbym jednak - jako obywatel i jako polityk - usłyszeć uzasadnienie tak radykalnej decyzji. I na pewno będę tę sprawę wyjaśniał.
Przez ostatnie dwa lata obserwowałem, jak z mnóstwa instytucji zwalniano kompetentnych ludzi tylko dlatego, że kojarzono ich z Platformą. Przypominało mi się wtedy zdanie często słyszane w czasach PRL: "dobry fachowiec, ale… bezpartyjny". Będę robił wszystko, żeby wraz z rządami Platformy to kompromitujące zdanie poszło w zapomnienie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski