Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wicelider się rozkręcił

Artur Bogacki
Paweł Zegarek (w niebieskim stroju) w tej rundzie nie zdobył jeszcze bramki dla drużyny z Branic
Paweł Zegarek (w niebieskim stroju) w tej rundzie nie zdobył jeszcze bramki dla drużyny z Branic Adam Wojnar
Klasa okręgowa Kraków, grupa III. Wynik sugeruje bardzo łatwe zwycięstwo faworyzowanych Śledziejowic, ale broniący się przed spadkiem braniczanie długo stawiali opór.

Zjednoczeni Złomex Branice - Śledziejowice 1:6 (0:1)
Bramki: 0:1 Drobniak 2, 1:1 Brak 55, 1:2 Malicki 62, 1:3 Wołczyk 70, 1:4 Wołczyk 72, 1:5 Kijowski 82, 1:6 Kozak 90.
Zjednoczeni Złomex: Bartyzel - J. KaliszI, Perlik, SikoraI (73 Kępski) - S. Kalisz (65 W. Kalisz), D. WawrzyńczakI, Brak, Satoła, P. KaliszI- Komenda, Zegarek.
Śledziejowice: Palczewski - EumanowI, Kijowski, Łysek, Krauss - Postawa (70 Piszczek), Kozak, Pamuła (85 Książek) - Malicki (76 Żak), Drobniak (63 Dudziński), Wołczyk.
Widzów: 50.

- Przez godzinę byliśmy równorzędnym rywalem dla Śledziejowic. Gdy jednak straciliśmy drugą bramkę, to wszystko się posypało - nie krył grający trener gospodarzy Tomasz Kępski.

Wcześniej braniczanie nie podłamali się tym, że w starciu z podrażnionym wiceliderem (na inaugurację niespodziewanie przegrał u siebie z Gościbią) przegrywali już od 2 min. Dziesięć minut po zmianie stron do remisu doprowadził Brak (zagrał "klepkę" z Zegarkiem i celnie uderzył w dalszy róg) i wydawało się, że miejscowi pójdą za ciosem, zwłaszcza że byli coraz groźniejsi.

To goście jednak objęli prowadzenie, po ładnej indywidualnej akcji Malickiego. To zupełnie zmieniło obraz meczu. - Gospodarze załamali się po tej bramce, a nam zaczęło wychodzić dosłownie wszystko - przyznał szkoleniowiec śledziejowiczan Rafał Mazur. - Najładniejszy był ostatni gol, zanim Kozak go strzelił, wymieniliśmy szesć-siedem podań z pierwszej piłki.
Artur Bogacki

Raba Dobczyce - Jordan Zakliczyn 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Hyży 34 karny.
Raba: Ruman - B. Krawczyk (56 Czarnota), Hyży, Grudzień, R. Zborowski - M. Zborowski, D. Piwowarczyk, Kabaja, Ziemianin - Mróz (68 Gorzkowski), BrytanIII[90].
Jordan: E. Burkat - Ślusarczyk, Makowski, Panuś, Jaśkowiec - Michał Matoga, T. Kwater, M. Kwater, Dembiński (77 A. Burkat), Nowak (65 Mateusz Matoga) - Sz. Burkat (25 M. PłachtaI).
Sędziował: Paweł Sikora (Kraków). Widzów: 150.

W 12 min Raba mogła prowadzić, ale uderzenie głową Mroza z 6 m było minimalnie niecelne. Później w polu karnym sfaulowany został R. Zborowski, a pewnym egzekutorem "jedenastki" okazał się Hyży. Kilka minut potem mogło być 1:1, lecz piłka po strzale głową z 5 m Makowskiego odbiła się od poprzeczki.

Po przerwie Raba mogła podwyższyć prowadzenie. W 55 min strzał M. Zborowskiego z 13 m w pełnym biegu golkiper gości wybił na róg. 20 minut później D. Piwowarczyk z 10 m uderzył za lekko.

Końcówka spotkania upłynęła pod znakiem zaciętej walki. Przyjezdni, którzy w zimie znacząco wzmocnili skład, przejęli inicjatywę, ale gola, który odmieniłby losy meczu, nie zdobyli.

Gościbia Sułkowice - Wiślanka Grabie1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 T. Ostafin 50 karny.
Gościbia: W. Światłoń I - Jędrzejowski (85 Tyrawa), K. Ostafin, P. Stokłosa, Golonka - Bernecki (70 JończykI), Jarosław Mardaus, M. Stokłosa, A. Wyrwała (80 Łakomy) - T. Ostafin, Krzywoń (55 D. Garbień).
Wiślanka: Sekuła - Domoń (86 Miśkowiec), Gołda (68 Kuk), AniołI, Lebiest - Leśniak, Dziedzic, Zięba, Kordyl (62 Skórzyński) - Warmuz (72 TrojańskiI), Maśnica.
Sędziował: Mateusz Bargiel (Myślenice).Widzów: 50.

Drużyna z Sułkowic, oparta na młodych i miejscowych zawodnikach, przed tygodniem wygrała na boisku 2. w tabeli Śledziejowic, teraz pokonała u siebie lidera Wiślankę. Taktyka na mecze z mocniejszymi kadrowo zespołami była w zasadzie taka sama - uważnie się bronić i szukać okazji do kontr.

Pomysł i jego wykonanie sprawdziło się w obu przypadkach, a bohaterem spotkania ponownie został T. Ostafin, który w 50 min wykorzystał rzut karny. Chwilę wcześniej Waś pociągał za koszulkę szarżującego rywala, ale arbiter zastosował przywilej korzyści, a dopiero potem, gdy okazja została zmarnowana, podyktował "jedenastkę".

Do przerwy T. Ostafin też mógł się pokusić o strzelenie gola, ale będąc w dobrym położeniu, źle przyjął piłkę i strzał mu nie wyszedł.

Wiślanka wprawdzie miała przewagę, lecz niewiele z tego wynikało. Klarownych okazji do zdobycia bramki było niewiele. Najlepszą zmarnował w II połowie Maśnica, który nieznacznie przestrzelił głową.

- Częściej byliśmy przy piłce, prowadziliśmy grę. Goście, poza karnym, chyba nie oddali celnego strzału na naszą bramkę, ale zwyciężyli - przyznał po spotkaniu trener grabian Jacek Mróz.

Pcimianka Pcim - Dziecanovia Dziekanowice 3:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Tęczar 30, 2:0 Olszanicki 56, 2:1 Marszalik 70 samob., 3:1 Rusin 80 karny.
Pcimianka: Szymski - Pawlik, Fijak, Bajak, Burtan - Czarnota, Rusin, Marszalik, Tęczar (57 Salawa) - Piskorz (81 Pilch), Olszanicki (67 Socha).
Widzów: 150.

Pcimianka zasłużenie prowadziła do przerwy, a gdy na początku II połowy strzeliła kolejnego gola, wydawało się, że będzie kontrolować mecz.

Dziecanovia jednak nie odpuściła i kibice oglądali wyrównaną walkę. W 70 min zrobiło się jeszcze ciekawiej, gdy po zagraniu z boku Marszalik pechowo główkował do własnej bramki i przyjezdni złapali kontakt. Miejscowi odzyskali spokój w 80 min, gdy karnego (za faul na Piskorzu) wykorzystał Rusin. Ponadto w II połowie trzy dobre okazje dla pcimian zmarnował Socha.

Orzeł Myślenice - Rokita Kornatka 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Dąbrowa 27.
Orzeł: Pajka - P. LeśniakI, OstrowskiI, Kasprzyk, Lesiński - DąbrowaI, Ł. Święch (73 B. ŁętochaI), Ślusarz (68 Żak), Pyzio, M. Górka - Kański (81 D. Górka).
Rokita: Kornio - A. KaniaIII[90], Mikołaj WyrobaI, A. Wyroba, D. Piwowarczyk (80 Ścibor) - Batko (60 Grandys), A. PiwowarczykI, D. Kania,R. BudzowskiI - M. Piwowarczyk, Żuławiński (88 W. Piwowarczyk).
Sędziował: Kamil Sikora (Kraków). Widzów: 50.

O sukcesie zdecydowała bramka Dąbrowy, który dobił strzał w słupek M. Górki, a całą sytuację prostopadłym podaniem wypracował Ł. Święch.

Goście też mieli szanse. W I połowie świetną okazję zmarnował M. Piwowarczyk, a do tego piłkarze z Kornatki domagali się w tej akcji karnego. Ponadto po zmianie stron Żuławiński w sytuacji sam na sam lobował za wysoko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski