Madrin Piegzik wciąż trenuje z Sandecją, a trener Dariusz Wójtowicz nie wyklucza, że piłkarz pozostanie w Nowym Sączu Fot. DP
I LIGA PIŁKARSKA. Dziś pierwszy sparing Sandecji przed zbliżającym się sezonem. Klub testować będzie nowych graczy.
Ten ustalił już wszystkie szczegóły umowy i podpisze ją dzisiaj. Obaj do Nowego Sącza przeprowadzili się ze Świnoujścia, przy czym drugi jest wychowankiem krakowskiej Wisły.
- Kiedy pracowałem w tym klubie, Sebastian był młodym, dobrze rokującym chłopakiem - mówi trener biało-czarnych Dariusz Wójtowicz. - Zapamiętałem go jako agresywnego, walecznego zawodnika. Myślę, że znajdzie dla siebie miejsce w Sandecji.
Nic nie wyjdzie natomiast z podobno juz "zaklepanego" zakupu Piotra Kosiorowskiego z Dolcanu Ząbki. Piłkarz ten z uwagi na względy rodzinne zdecydował się pozostać w swym dotychczasowym klubie. Przykro o tym pisać, ale jest to już piąty transferowy niewypał Sandecji. Wcześniej nie udało się ściągnąć Mariusza Jopa z Wisły (w jego przypadku to akurat wytłumaczalne, bowiem oferta Górnika Zabrze była dla sądeczan nie do przebicia), Łukasza Matuszczyka i Adama Cieślińskiego z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski oraz Słowaka Petara Petrana. W martwym punkcie utknęły ponadto negocjacje z Łukaszem Nawotczyńskim z kieleckiej Korony. Nie ma sensu ukrywać, że ta inercja - w odniesieniu do aktywności na rynku innych pierwszoligowców - zaczyna napawać niepokojem. Dobrze przynajmniej, że wciąż można liczyć na pozyskanie słowackiego internacjonała Blazeja Vascaka i jego rodaka, 19-letniego obrońcę Radoslava Gondola.
- Wszystko wyjaśni się w środę, kiedy przeprowadzimy z nimi decydujące rozmowy. Jesteśmy ponadto w kontakcie z byłym reprezentantem kadry do lat 21, który mógłby wypełnić lukę powstałą po odejściu Maćka Bębenka. Jeśli zaś chodzi o Nawotczyńskiego i Tomasza Midzierskiego z Lechii Gdańsk, to wysłaliśmy do ich klubów stosowne pisma i czekamy teraz na odpowiedź. Zapewniam, że nie zapadliśmy w drzemkę, że czynimy wszystko, by Sandecja do sezonu przystąpiła personalnie mocna. Zresztą okienko transferowe oficjalnie otwarte zostanie dopiero 1 lipca, na poczynienie zakupów pozostanie nam więc jeszcze sporo czasu - uspokaja Jano Frohlich, kapitan zespołu, zarazem p.o. dyrektora klubu.
Odnotować należy także, że zgodę na testy w Arce Gdynia otrzymał Mateusz Broź. Ponadto trener Wójtowicz zrezygnował z usług mającego za sobą grę w II lidze irlandzkiej Tobiasza Pokrzyka (- Napastnik ten prezentuje umiejętności na miarę naszej III ligi - ocenił szkoleniowiec) i że z drużyną - na własną prośbę - trenuje Madrin Piegzik (- Wolę mieć pod ręką zawodnika sprawdzonego, niż stanąć nagle przed koniecznością sięgnięcia po kogoś z głębokich rezerw - tłumaczy Wójtowicz).
- We wtorkowych zajęciach uczestniczyło 27 ludzi, jest więc postęp w porównaniu z poniedziałkiem, kiedy sprawdzianom wydolnościowym poddało się 22 zawodników - mówi Dariusz Wójtowicz. - Po zatruciu pokarmowym wciąż mocno osłabiony jest Petar Borovićanin, za to ćwiczenia podjęli Marcin Makuch i Darek Gawęcki. Lekko trenował także odczuwający jeszcze skutki kontuzji Damian Zbozień. W środę spodziewani są wracający z Anglii Rudolf Urban oraz Damian Staniszewski.
Właśnie na dzisiaj szkoleniowiec zaplanował pierwsze spotkanie sparingowe. Przeciwnikiem Sandecji będzie II-ligowa Stal Rzeszów, a mecz rozpocznie się o godz. 18 na stadionie Startu.
- Zaprezentują się w nim wszyscy aspirujący do występów w Sandecji zawodnicy. Przed ustaleniem kadry na obóz muszę zobaczyć ich w akcji. Do Zakopanego wyjeżdżamy 3 lipca. Pod Tatrami planujemy stoczenie kolejnej gry kontrolnej z Górnikiem Zabrze - kończy trener Sandecji.
DANIEL WEIMER
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?