Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieliczka. Feralna kostka na ulicach w centrum miasta. Radni: „To zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi”

Jolanta Białek
Jolanta Białek
Ulica Daniłowicza w Wieliczce. Problem z porfirem jest ogromny i pogłębia się z każdym rokiem. Pojawiły się znaki znaki ostrzegające,  że spod kół samochodów mogą być wyrzucane elementy nawierzchni
Ulica Daniłowicza w Wieliczce. Problem z porfirem jest ogromny i pogłębia się z każdym rokiem. Pojawiły się znaki znaki ostrzegające, że spod kół samochodów mogą być wyrzucane elementy nawierzchni zdjęcia: Jolanta Białek
Wyłożone włoskim porfirem ulice w centrum Wieliczki sypią się na potęgę, a nieustanne naprawy nawierzchni rozwiązują problem tylko na krótko. Sprawa ciągnie się od lat. Wieliccy radni miejscy proponują zastąpienie fatalnej kostki asfaltem. Zaznaczają, że „fruwająca kostka może doprowadzić do tragedii”.

Chodzi m.in. o ulice: ruchliwą Daniłowicza (tu jest najgorzej), Zamkową, Górsko, Sikorskiego, Kilińskiego. Wypadanie kostki - wykonanej z włoskiego porfiru - jest tam na porządku dziennym. Prócz tego, że ma to fatalny wpływ na wygląd centrum miasta, fragmenty bruku „wylatujące” spod kół aut mogą być zagrożeniem dla przechodniów.

Z problemem tym Wieliczka zmaga się od ponad dekady, z roku na rok jest coraz gorzej. Miasto stosuje coraz to nowe sposoby naprawy porfiru, ale niewiele to daje.

Kontrowersyjna sprawa wróciła bardzo mocno podczas ostatniej sesji wielickiej Rady Miejskiej.

- Ulica Daniłowicza jest naprawiana chyba już po raz szósty w tym roku. Kostka pęka na potęgę i fruwa spod kół aut, co jest zagrożeniem dla przechodzących tam ludzi. Na ile wystarczy kolejny remont? Co da zalewanie fug masą uszczelniającą, jak z ulicy wypadają coraz większe fragmenty nawierzchni i tworzą się dziury. Ile jeszcze będziemy walczyć z tą kostką? To wszystko jest do wymiany, jedyne mądre rozwiązanie to położenie na tych ulicach nakładki asfaltowej - mówił radny Kazimierz Windak.

Radny Piotr Ptak przypomniał, że „pomysłodawcą tej kostki był wojewódzki konserwator zabytków”. Zaznaczył też, że problem dotyczy nie tylko ulicy Daniłowicza, ale całego Śródmieścia.

- Mieszkańcy osiedla mają już dojść wieloletnich problemów z tą kostką. Też myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłoby zerwanie kostki i zastąpienie jej asfaltem. To chyba najprostszy sposób poprawy sytuacji, bo kostka stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców. „Odstrzelenie” takiej kostki spod samochodu może doprowadzić do tragedii. Niech ten asfalt będzie nawet zielony czy w innym kolorze, jeśli zażyczy sobie tego konserwator. Wszystko będzie lepsze od kostki, która do niczego się nie nadaje – powiedział Piotr Ptak.

W 2011 roku, podczas rewitalizacji centrum Wieliczki część ulic wyłożono czerwoną porfirową kostką sprowadzaną z Włoch. Ta część miasta znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej i wykonanie nawierzchni z takiego właśnie materiału nakazał wówczas faktycznie wojewódzki konserwator zabytków. Wieliczka proponowała wtedy by zamiast kostki porfirowej była granitowa, ale pomysł nie uzyskał akceptacji konserwatora.

Kłopoty z wypadaniem i pękaniem włoskiego porfiru – jak się okazało, materiału kompletnie nieprzystosowanego do polskich warunków pogodowych – zaczęły się już kilka miesięcy po zakończeniu przebudowy ulic w ramach rewitalizacji.

W 2013 roku władze Wieliczki nalegały, by wykonawca tej inwestycji wymienił całą nawierzchnię ulic w centrum. Jednak firma nie zgodziła się na to. Przeprowadziła natomiast naprawy, podczas których wymieniła spoiwo kostek na wszystkich ulicach na bardziej elastyczne, co miało zlikwidować problem, ale okazało się nieskuteczne.

- Zgadzam się, że ta kostka nie nadaje się na nawierzchnię ulic, to nie ten klimat. Można zapytać konserwatora o asfalt, nawet o ten kolorowy, ale konserwator zabytków dla Wieliczki nie zmienił się, a wiemy że ma on swoje poglądy i spojrzenie na naszą gminę. Natomiast prawo jest takie, że gmina musi stosować się do zaleceń konserwatora – zaznaczył podczas sesji wiceburmistrz Wieliczki ds. inwestycji Piotr Krupa.

O to, czy Wieliczka pytała konserwatora o możliwość wymiany feralnej kostki na asfalt, zapytaliśmy burmistrza Artura Kozioła.

- Nie pytaliśmy i nie będziemy pytać. Przez najbliższych pięć lat nie będzie wymiany nawierzchni tych ulic, bo mamy dużo pilniejszych inwestycji, jak m.in. rozbudowa szkół, rewitalizacja Parku Mickiewicza, czy budowa nowej siedziby Szkoły Muzycznej. Nie mamy teraz pieniędzy na to, by wydać miliony złotych na wymianę kostki czy wykonanie innej nawierzchni tych ulic. Po prostu będziemy tę kostkę w kółko naprawiać – twierdzi burmistrz Wieliczki.

Los polskich rodzin w obliczu inflacji

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski