Wieliczka. Walka z czasem. O miliony

W przypadku wartej ponad 100 mln zł inwestycji, dotowanej z Funduszu Spójności, efekt ekologiczny oznacza podłączenie do sanitarnej sieci ponad 4000 domów (w przeliczeniu na mieszkańców - dostęp do kanalizacji musi uzyskać ok. 12 tys. osób).

By gmina nie musiała oddawać ok. 30 mln zł z unijnego dofinansowania, które sięgnęło 80 mln zł, wszystkie wymagane przyłącza powinny powstać do końca tego roku. By wypełnić ten warunek brakuje jeszcze ok. 350 domów (w przeliczeniu na mieszkańców - ok. 1300 osób).

Do tej pory były prośby. Teraz są już nakazy

- Chodzimy po domach i namawiamy mieszkańców, by przyłączyli swe domy do sanitarnej sieci. Bywa bardzo trudno - przyznaje Kazimierz Hankus, komendant wielickiej Straży Miejskiej. Podobną pracę wykonuje teraz także spora liczba miejskich urzędników i pracowników Zakładu Gospodarki Komunalnej w Wieliczce. W akcję pod hasłem „przyłącza” zaangażowano ostatnio nawet policjantów.

Najtrudniejsza sytuacja jest w rozległych wioskach - w Kokotowie i Śledziejowicach, ale problem dotyczy wszystkich sołectw, w których w latach 2010-2015 wybudowano infrastrukturę w ramach Funduszu Spójności. W przypadku osób, które nadal nie wykazują chęci przyłączenia swych budynków do kanalizacji, zaczęto wyciągać już pierwsze konsekwencje.

- Do mieszkańców poszło 150 pism ponaglających do podpisania umów odnośnie wykonania przyłączy, a w najbliższych dniach wyślemy kolejnych 100 takich nakazów - zapowiada burmistrz Wieliczki Artur Kozioł. Mówi też, że jeśli brakujące umowy nie zostaną zawarte w ciągu najbliższych dwóch tygodni, to właścicieli tych domów będzie czekać w tej sprawie postępowanie w trybie administracyjnym.

- Będą kary i ciągłe kontrole, gdzie z tych domów są odprowadzane ścieki. Bo to są mieszkańcy, którzy odmawiają podłączenia budynków do kanalizacji na zasadzie „bo nie”. To wcale nie są, jak mogłoby się niektórym wydawać, osoby starsze czy samotne, które nie mają pieniędzy na wykonanie przyłącza - twierdzi burmistrz Wieliczki.

Za budowę przyłączy muszą zapłacić mieszkańcy

Te wydatki nie są małe. Średni koszt wykonania przyłącza to 200-400 zł za jeden metr, do tego trzeba dodać jeszcze 500-1000 zł za sporządzanie projektu. Średni koszt doprowadzenia przyłącza to 3-3,5 tys. zł.

By zachęcić ludzi do podłączania budynków do nowej sieci, nadzorujący ich budowę w gminie wielicki Zakład Gospodarki Komunalnej zrezygnował z pobierania tzw. opłaty przyłączeniowej - za podpisywanie umowy i sam proces przyłączenia - wynoszącej 300 zł (taka oferta obowiązywała do końca listopada).

Jest też możliwość rozłożenia na raty - nawet na 24 miesiące - opłat za wykonanie przyłączy kanalizacyjnych. To swoisty kredyt udzielany przez gminę. Osobom które płacą w tej formie nie jest naliczane żadne oprocentowanie, czy odsetki. Na budowę przyłączy można też zaciągnąć preferencyjną pożyczkę (na 36 miesięcy) w jednym z banków, z którym Wieliczka podpisała w tej sprawie umowę.

Zmieniła się też sytuacja na którą mieszkańcy narzekali kilka miesięcy temu, kiedy budową przyłączy zajmowała się tylko jedna firma i trzeba było czekać w kolejce na wykonanie prac. Obecnie przyłącza w ramach tej inwestycji wykonuje kilka firm (z ramienia Zakładu Gospodarki Komunalnej). By sprawę jak najbardziej przyspieszyć „swego” budowniczego przyłączy wybrała w przetargu w ostatnich dniach również gmina.

Gmina stara się zachęcić mieszkańców do korzystania z sanitarnej sieci także w inny sposób - dopłacając do odprowadzania ścieków. W tym roku wydano na to 900 tys. zł.

Dużo czasu na budowę kanalizacji. Mało na przyłącza

Na wykonanie tysięcy kanalizacyjnych przyłączy był tylko rok. Konieczność realizacji tego przedsięwzięcia w takim tempie jest skutkiem opóźnień w budowie kanalizacji. Gdyby skończono ją w planowanym terminie - w 2014 roku - na uzyskanie efektu ekologicznego gmina miałaby dwa lata.

Inwestycja dotowana z Funduszu Spójności, trwała od jesieni 2010 roku. Warte ponad 100 mln zł przedsięwzięcie objęło znaczną część miasta oraz dziewięć sołectw: Mietniów, Zabawę, Lednicę Górną, Czarnochowice, Rożnową, Chorągwicę, Śledziejowice, Kokotów i część Strumian. Powstało prawie 140 km kanalizacji (o ok.40 km więcej niż pierwotnie zakładano) oraz kilkanaście innych obiektów sanitarnych (m.in. kolektor Złocień).

Czas zakończenia tej inwestycji przesuwano kilkakrotnie. Ostatnim terminem dla finału kanalizacyjnych prac budowlanych był 31 grudnia 2015 roku. Zdążono rzutem na taśmę. Teraz władze Wieliczki liczą, że podobny scenariusz będzie mieć budowa przyłączy.

- Jeśli jednak nie uda się „zamknąć” tego w tym roku, to mamy opracowanych kilka wariantów awaryjnych i z któregoś z nich skorzystamy - twierdzi burmistrz Artur Kozioł.

Fundusz spójności po raz drugi. potrzeba 113 mln zł

Dokumentacja dla budowy sanitarnej infrastruktury w kolejnych kilkunastu sołectwach gminy Wieliczka jest już gotowa. Na wykonanie tych prac potrzeba w sumie 113 mln zł. Na początku przyszłego roku gmina złoży wniosek o dofinansowanie tej inwestycji z Funduszu Spójności. Szansa na to, że ok. 80 proc. kosztów pokryją pieniądze zewnętrzne, jest ogromna, bo „sanitarna” dokumentacja została opracowana dzięki dotacji (2,3 mln zł z unijnego Programu „Infrastruktura i Środowisko” na lata 2007-2013), co jest gwarancją dofinansowania także do prac kanalizacyjnych.

W drugim etapie budowę kanalizacji zaplanowano w dwunastu sołectwach. Na tej liście są: Brzegi, Grabie, Węgrzce Wielkie, Sułków, Pawlikowie, Siercza, Grabówki, Sygneczów, Podstolice i Golkowice, a także część Janowic i Koźmic Wielkich.

(JOL)
[email protected]