Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki odlot. A może taka jest przyszłość

Grzegorz Skowron
Tydzień w Krakowskiej Polityce. Tak niewiarygodnych informacji dawno nie było. Krakowianie najbardziej pragną latać szybowcami.

Jesienią Łukasz Gibała pokona Małgorzatę Wassermann w drugiej turze przedterminowych wyborów prezydenta miasta. Tyle że PiS zamiast niej wystawi… Dudę. Oczywiście Jana Dudę, ojca prezydenta Andrzeja Dudy. Albo Jarosława Gowina. W każdej z tych informacji jest przynajmniej ziarenko prawdy.

Może nie wszyscy krakowianie marzą o szybowcach, ale na pewno ci, którzy je kochają, przekonali wystarczającą grupę do tego, by ich pomysł wygrał w wyścigu do finansowania z budżetu obywatelskiego. Czy wszystko w tym wyścigu było fair, dopiero się okaże, ale już zakup trzech szybowców do przeszkolenia 30 osób i przelotu nad Krakowem dla kolejnych 200 ma gwarancje sfinansowane kosztem 1,6 mln zł.

Trudno też uwierzyć, że Łukasz Gibała, który jest inicjatorem referendum w sprawie odwołania prezydenta Jacka Majchrowskiego, zajmie jego miejsce. Tak wynika z sondażu zamówionego przez samego Gibałę. Jego wyniki mają przekonać do głosowania za odwołaniem obecnego prezydenta tych, którzy boją się rządów PiS-u pod Wawelem. Bo ów sondaż pokazuje, że Łukasz Gibała pokona w drugiej turze Małgorzatę Wassermann. Co ważniejsze - każdy inny kandydat wygra z osobą wystawioną przez PiS.

A co będzie, gdy w szranki wyborcze stanie Duda? Oczywiście chodzi o Jana Dudę, ojca prezydenta RP. Takie spekulacje pojawiły się wczoraj na portalu krk.news. Mało wiarygodne informacje nabierają tylko mocy z tego powodu, że dwa lata temu też nikt nie mówił, iż to Andrzej Duda będzie kandydatem PiS na prezydenta Polski, a potem wszystko się zmieniło. Przeciwko tezie, że teraz czas na jego ojca, świadczy, że potencjalny prezydent Krakowa z PiS nie chciał nawet startować z listy tej partii do Sejmu. Ale i tu od raz pada odpowiedź, co wtedy się stanie - PiS wystawi Jarosława Gowina, a wcześniej komisarzem mianuje Jadwigę Emilewicz. Pożyjemy, zobaczymy.

Napływ tak niesamowitych informacji dotyczących Krakowa i jego niedalekiej przyszłości może świadczyć o tym, że jesteśmy świadkami wielkiego odlotu. Nie tylko szybowcami, ale także na politycznej scenie, która - gdyby sprawdził się scenariusz wygranej Gibały albo ojca prezydenta RP - wyglądałaby zupełnie inaczej niż obecna. Niektórzy odlecieliby z niej w niebyt, inni nadlecieliby z wielkim impetem i wprowadzili w życie pomysły, pewnie równie odlotowe.

To wszystko można byłoby potraktować jako żart, gdyby nie było tak poważne. Budżet obywatelski tworzony jest na takich zasadach, że da się z niego finansować najbardziej niesamowite pomysły. Wynik referendum i jego konsekwencje są dziś nie do przewidzenia, więc można tworzyć praktycznie każdy, nawet nieprawdopodobny scenariusz. I to, co dziś wydaje się zupełnie nierealne i nazywamy „wielkim odlotem”, za kilka miesięcy może okazać się rzeczywistością.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski