Wielkie festiwalowe kolędowanie w Miechowie

W niektórych przypadkach dość oryginalnie i dowolnie zinterpretowano klasyczne scenariusze. Na widowni i scenie wiele się działo. Zaskoczyła pomysłowość oraz mnogość wykorzystanych rekwizytów.

- Myślę, że to przedsięwzięcia noworoczne na trwałe wpisało się w historię miasta i co roku spotyka się ze niesłabnącym zainteresowaniem. Celem naszego przeglądu jest przede wszystkim kultywowanie bogatej tradycji śpiewania kolęd, ale także aktywizowanie do twórczej pracy naszych uczestników. Ponieważ śpiew jest jedną z form integrujących społecznie, będziemy mogli usłyszeć najpiękniejsze kolędy polskie i pastorałki w wykonaniu wspaniałych i utalentowanych wykonawców, jakimi są uczestnicy ŚDS - witała przybyłych Monika Kozieł.

Kilkugodzinne zmagania uczestników festiwalu oceniało czteroosobowe jury pod przewodnictwem wice-przewodniczącej Rady Miejskiej, niegdyś nauczycielki wychowania muzycznego, Heleny Kruszec.

Poza gospodarzami wystąpili na scenie MDK kolędnicy z placówek środowiskowych w Kościejowie, Woli Filipowskiej, Gruszowie, Wrocimowicach, Brzeziu, Miłocicach, Proszowicach, Chrzanowie, Jelczy i Wolbromiu.

Pierwsze miejsce w IV festiwalu zajęli kolędnicy z ŚDS w Miłocicach, druga była Wola Filipowska, a trzeci Miechów. Wyróżniono ŚDS z Brzezia, Wolbromia, Proszowic, Olkusza i Chrzanowa.

Nie mogłaby się odbyć ta impreza, gdyby nie pomoc licznych sponsorów; miejscowych firm, sklepów i przedsiębiorców podkreślali organizatorzy.

W holu przygotowano całe zaplecze gastronomiczne; można się było posilić przygotowanymi słodkościami i wypić gorącą herbatę lub kawę. Dla wszystkich gości przygotowano pamiątki w postaci drewnianych serduszek z herbem miasta Miechowa.

Atmosfera byłą iście świąteczna. Wspólne kolędowanie uświetnił występ chóru „Jesienne Róże” pod dyrekcją Katarzyny Kornaś, działającego przy Klubie Seniora. Wiele zespołów już zapowiedziało swoją obecność w przyszłym roku.