Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie sukcesy i spektakularne porażki. O nich było najgłośniej w 2016 roku

redakcja
Dr hab. Marcin Przybyła z UJ
Dr hab. Marcin Przybyła z UJ Fot.: Instytut Archeologii UJ
Podsumowanie 2016 roku. Łączy ich to, że są związani z Krakowem i okolicami stolicy Małopolski. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy mówiło się o nich nie tylko w naszym regionie. Z różnych powodów. Jedni dostarczali nam mnóstwo radości i dumy, zmieniali naszą rzeczywistość. Drudzy musieli przełknąć gorycz porażki, odkładając na przyszłość swoje marzenia. Jedno jest pewne. To z tą dwunastką będzie kojarzył się mijający 2016 rok, który obfitował w mnóstwo ciekawych i ekscytujących wydarzeń.

Adam Nawałka
To był jego rok. Pochodzący z Rudawy koło Krakowa trener Adam Nawałka poprowadził reprezentację Polski w piłce nożnej do ćwierćfinału Euro 2016. A awans do półfinału był w zasięgu ręki. Polscy przegrali dopiero w rzutach karnych z reprezentacją Portugalii, późniejszym zwycięzcą turnieju.

Ten historyczny sukces - polska reprezentacja jeszcze nigdy nie zaszła tak daleko podczas mistrzostw Europy - był zwieńczeniem ciężkiej i konsekwentnej pracy selekcjonera. Kibice na długo zapamiętają zwycięstwa z Irlandią Północną, Ukrainą, Szwajcarią i remis z Niemcami podczas turnieju we Francji. A to nie koniec osiągnięć polskich piłkarzy pod wodzą trenera Nawałki. M.in. dzięki zwycięstwu w fantastycznym stylu 3:0 nad Rumunią, reprezentacja skończyła rok na pierwszym miejscu w swojej grupie eliminacyjnej do Mistrzostw Świata w 2018 r w Rosji, oraz na najwyższym w historii, piętnastym miejscy w rankingu FIFA

Adam Nawałka znalazł się w dziesiątce najlepszych selekcjonerów 2016 r według Międzynarodowej Federacji Historyków i Statystyków Futbolu. Udało mu się zbudować pozytywną atmosferę zarówno w kadrze jak i wokół kadry. Nie boi się wprowadzać do reprezentacji młodych zawodników, którzy odwdzięczają mu się na boisku. Zdobył pełne zaufanie piłkarzy i kibiców.
(ARM)

Łukasz Gibała
Niezrażony przegranymi wyborami na prezydenta Krakowa w 2014 roku, w których zajął dopiero trzecie miejsce, podjął próbę obalenia prof. Jacka Majchrowskiego. Łukasz Gibała, lider Stowarzyszenia Logiczna Alternatywa, w maju rozpoczął zbieranie podpisów potrzebnych do złożenia wniosku o referendum w sprawie odwołania prezydenta Krakowa, któremu zarzucał m.in. betonowanie miasta i kolesiostwo przy obsadzaniu ważnych stanowisk.

Gibała musiał jednak po raz drugi przełknąć gorycz porażki. Mimo, iż zebrał ponad 80 tys. podpisów (do zorganizowania referendum potrzebnych było 60 tys.) prawie połowa została zakwestionowana przez komisarza wyborczego. Powodem był m.in. zły numer PESEL albo to, że osoby, które składały podpis pod wnioskiem, były nieletnie lub spoza Krakowa. Łukaszowi Gibale zabrakło prawie 10 tys. podpisów. - Chcieliśmy dać prezydentowi Majchrowskiemu czerwoną kartkę, ale udało się tylko żółtą - stwierdził Gibała.

Na osłodę pozostało mu to, że sąd umorzył sprawę wniesioną przeciw niemu przez wiceprezydent Krakowa Katarzynę Król. Gibała publicznie mówił, że dostała pracę za łapówkę. Chodziło o zegarek wręczony ok. 10 lat temu Janowi Tajsterowi, ówczesnemu szefowi miejskiego zarządu dróg. Sąd w jego słowach nie dopatrzył się zniesławienia
(ARM)

Jerzy Mazgaj
W 2016 r. bardzo głośno było o krakowskim przedsiębiorcy Jerzym Mazgaju. Głównie ze względu na kłopoty jego sztandarowej marki, sieci sklepów Alma (inne spółki których jest udziałowcem, m.in. Vistula, i Krakowski Kredens mają się dużo lepiej).

W połowie roku klienci zauważyli, że półki, uginające się wcześniej od ekskluzywnych produktów, zaczynają świecić pustkami. Po ponad 20 latach działalności Alma znalazła się na krawędzi bankructwa. Sieć stworzona przez Jerzego Mazgaja w połowie września złożyła w krakowskim sądzie wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego. Spółka uznała za konieczne podjęcie restrukturyzacji, by uniknąć upadłości. - Nie składamy broni - mówił Mazgaj. Jednocześnie jednak ruszyła fala likwidacji sklepów Alma. Obecnie w całej Polsce zostało ich 10. Jeszcze kilka miesięcy temu ok. 40.

W listopadzie Jerzy Mazgaj przestał być prezesem spółki Alma Market. Zastąpił go Rafał Dyląg. Zmiany w zarządzie były oczywiście konsekwencją kłopotów finansowych. Na jaw zaczęły wychodzić kolejne kontrowersje m.in. że wypłaty nie dostali pracownicy sklepów. W grudniu trzech kontrahentów Almy zawiadomiło prokuraturę o możliwości popełnienia przez nią przestępstwa. Chodzi o doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia ich mieniem.
(ARM)

Prof. dr hab. med. Janusz Skalski
Kardiochirurdzy z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu po raz kolejny udowodnili, że nie ma dla nich beznadziejnych przypadków. Zespół pod kierownictwem prof. dr hab. med. Janusza Skalskiego i dr hab. med. Tomasza Mroczka, pierwszy na świecie wszczepił do serca trzyletniego chłopca nowy rodzaj zastawki zbudowanej z polimerów. Mały Filip urodził się z zarośniętą zastawką tętnicy płucnej. Zanim przeszedł pionierski zabieg szybko się męczył, siniał i był skazany na pomoc maszyny, dostarczającej mu powietrze bogate w tlen. Kardiochirurdzy z Prokocimia wszczepili chłopcu, niestosowaną nigdy wcześniej zastawkę polimerową. Niezwykłą, bo po czasie ulegającą rozkładowi. Konstrukcja, którą lekarze zostawili w sercu chłopca „zniknie” po około dwóch latach, a zastąpi ją naturalną tkanka. Ma ona rosnąć razem z Filipem, dzięki czemu chłopiec uniknie kolejnych operacji, koniecznych w przypadku stosowania tradycyjnych zastawek.

To nie jedyny przełom, którego w ostanim roku dokonali prokocimscy kardiochirurdzy. To również oni wszczepili sztuczną pompę serca najmłodszemu pacjentowi w Polsce. Dzięki przenośnemu urządzeniu ukrytemu w plecaku, 12- letni Konrad opuścił szpitalny oddział i na przeszczep, którego wymaga może poczekać w domu.
(IKR)

Piotr Orzechowski
Piotr Orzechowski, pianista i kompozytor (26 lat) - absolwent Berklee College of Music, jeden z najbardziej utytułowanych muzyków jazzowych młodego pokolenia, laureat wielu nagród, w tym I. na Montreux Jazz Solo Piano Competition (2011), którą zdobył jako pierwszy Polak w historii tego prestiżowego szwajcarskiego festiwalu. Lider kwartetu jazzowego High Definition, z którym wygrał kilka międzynarodowych konkursów ma za sobą kolejny świetny rok.

Wystąpił z wiodącymi polskimi orkiestrami w repertuarze klasycznym, w tym z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia na festiwalu Tauron Nowa Muzyka z „Koncertem na klawesyn” Henryka Mikołaja Góreckiego (na Rhodes Pianie - jak zawsze z autorską jazzową kadencją) oraz „Tirol Concerto” Philipa Glassa (na fortepianie); koncert kończyła owacja na stojąco i 3 bisy solo. Podczas innego koncertu z NOSPR-em zagrał koncert Góreckiego na klawesynie (wydany na DVD). Wystąpił też z AUKSO - Orkiestrą Kameralną Miasta Tychy oraz z Polską Orkiestrą Radiową. W styczniu czeka go kolejny debiut - z orkiestrą Sinfonia Varsovia.

Z High Definition Quartet grał na Bali w Indonezji. A solo m.in. w gali 40-lecia Jazz Juniors. Zrealizował duży autorski projekt „Dziady”, pokazy w ICE Kraków. Nagrał 2-płytowy solowy album „24 Preludes & Improvi-sations”; czeka na wydanie.
(WAK)

Andrzej Betlej
o była nominacja, która dla wielu przedstawicieli świata historyków sztuki i muzealników była zaskoczeniem. Dr hab. Andrzej Betlej, dotychczasowy dyrektor Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, został z dniem 1 stycznia 2016 roku dyrektorem Muzeum Narodowego w Krakowie. Powołała go na to stanowisko poprzednia minister kultury i dziedzictwa narodowego, prof. Małgorzata Omilanowska.

Pierwszy rok minął jemu oraz jego zespołowi (w którym znalazł się m.in. dr hab. Andrzej Szczerski jako wicedyrektor) wręcz napakowany sukcesami na tym stanowisku, czego ukoronowaniem są dwa prezenty od Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na koniec - zakup kolekcji Czartoryskich wraz z „Damą z gronostajem” oraz hotelu Cracovia, który ma być przekształcony w Muzeum Architektury i Designu.

Muzeum Narodowe w Krakowie już wcześniej uchodziło za jedną z najlepszych instytucji wystawienniczych w Polsce, teraz zaczyna się dla niego zupełnie nowy rozdział. Choć więc niewiele zmienia się dla przeciętnego odbiorcy w kwestii Muzeum Czartoryskich (do tej pory było ono oddziałem narodowej placówki, a zbiory Czartoryskich prezentowało jako depozyt), to dotąd nie było w Polsce Muzeum Designu.
(ŁUG)

Bogusław Cupiał
O Bogusławie Cupiale, właścicielu firmy Tele-Fonika i już byłym właścicielu klubu piłkarskiego Wisła Kraków, w lecie mówiła cała Polska.

To, że nosi się z zamiarem odstąpienia klubu można było już usłyszeć od dawna. Do oddania Wisły zmuszały go kwestie finansowe. Tele-Fonika musiała się pozbyć spółki-córki, do której trzeba było dopłacać. Tak też się stało. Sensacją było jednak to, że Cupiał odsprzedał Wisłę... Jakubowi Meresińskiemu, o którym wcześniej niewiele było słychać. Później wszystko potoczyło się jak w scenariuszu do filmu sensacyjnego.

Cupiałowi zależało na tym, aby Wisła trafiła w godne ręce, a tymczasem po transakcji klub wpadł w ogromne tarapaty. Szybko się okazało, że nowy właściciel ma prokuratorskie zarzuty, dotyczące m.in. przestępstw podatkowych, jest podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej i został skazany na grzywnę za podrobienie świadectwa maturalnego. Pojawiło się też podejrzenie, że Meresiński podczas negocjacji wprowadził w błąd przedstawicieli Tele-Foniki przedstawiając listy intencyjne przyszłych sponsorów Wisły, które nie miały pokrycia. Ostatecznie Meresiński oddał klub Towarzystwu Sportowemu Wisła. Bogatego sponsora nadal nie ma, a klub musi wiązać koniec z końcem.
(TYM)

Maria Springwald
Krakowska wioślarka Maria Springwald (AZS AWF Kraków) po latach wyrzeczeń, w końcu doczekała się tego, o czym marzyła. Na tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro, wraz z koleżankami z czwórki podwójnej (Joanna Leszczyńska, Agnieszka Kobus i Monika Ciaciuch) sięgnęła po brąz, odnosząc życiowy sukces. - Jechałam na igrzyska walczyć o medal złoty. Przywiozłyśmy brązowy i jestem z tego bardzo szczęśliwa - podkreślała 25-letnia Maria Springwald, która przygodę z wioślarstwem rozpoczęła 13 lat temu. Wszystko zaczęło się w Szkole Podstawowej nr 4 w Krakowie, która współpracuje z wioślarskimi Uczniowskim Klubem Sportowym 1993 i AZS AWF. Przyszła olimpijka zaraziła się pasją do wioślarstwa. I okazało się, że ma ogromny talent a sukcesy zaczęły przychodzić bardzo szybko. Wielokrotnie stawała na podium mistrzostw Polski, często na najwyższym stopniu. Pływała w dwójce, czwórce, także w ósemce. Była w kadrze juniorek, później w młodzieżowej, zdobywając w 2013 r. w czwórce podwójnej wicemistrzostwo świata w kategorii do 23 lat.

Po powrocie z RIO witały ją tłumy pod kościołem na krakowskim osiedlu Kliny. Prezydent Jacek Majchrowski wręczył jej symboliczny klucz do bram miasta z tabliczką: „Wielkiej Mistrzyni Marii Springwald”.
(ARM)

Grzegorz Błażewicz
Ponad 5 tysięcy klientów w 40 krajach, w tym giganci jak Orange, WWF, Yves Rocher, Timberland, Aviva, RWE, ToysR US, Praktiker. Ponad 500 przedstawicieli na całym świecie. Licząca ponad 300 mln adresów email baza danych. Ponad 200 osób zatrudnionych w Nowym Jorku, Londynie, Krakowie, Warszawie, Bangalore i Bukareszcie…

W minionym roku krakowska firma Benhauer przeżywała huraganowy rozwój za sprawą SALESmanago, jednego z najbardziej innowacyjnych na świecie systemów w nowej branży - marketing automation. Jest liderem w Polsce i jednym z liderów globalnych. Unikatowy system wykorzystuje w czasie rzeczywistym stale napływające dane o zachowaniu ludzi w sieci (np. odwiedzone strony internetowe, przeglądane treści itp.) oraz dokonywanych przez nich transakcjach, co pomaga klientom Benhauera - sklepom internetowym, biurom podróży, bankom itp. - poznać potrzeby konkretnego adresata usług i dopasować doń przekaz reklamowy i marketingowy.

Założyciel firmy Grzegorz Błażewicz rozpoczął karierę kilkanaście lat temu w agencjach marketingowych w Nowym Jorku i Londynie. Potem był szefem marketingu Comarchu, prezesem serwisu Interia.pl . Od tego czasu działa na własny rachunek.
(ZB)

Kard. Stanisław Dziwisz
W 2016 roku najdonioślejszym wydarzeniem w Krakowie były Światowe Dni Młodzieży i wizyta papieża Franciszka.

Sukces ma wielu ojców, ale w tym przypadku nikt nie ma wątpliwości, że w gronie najbardziej zasłużonych osób na pierwszym miejscu jest kard. Stanisław Dziwisz. - Nigdy w historii Polski nie było tak wielkiego wydarzenia religijnego. To osobista zasługa kard. Dziwisza. Bardzo umiejętnie potrafił zawalczyć o to w Watykanie. To piękne zwieńczenie jego posługi - ocenia Marcin Przeciszowski, szef Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Posługa kard. Dziwisza na urzędzie metropolity krakowskiego skończyła się 8 grudnia tego roku. Większość publicystów, podsumowując 11 lat pełnienia tej funkcji przez kard. Dziwisza podkreśla, że nie miał łatwego zadania. Bo trudno zmierzyć się z legendą kardynałów Sapiehy, Wojtyły i Macharskiego.

Nawet przeciwnicy ustępującego metropolity krakowskiego muszą przyznać, że zrobił bardzo wiele dla rozwoju kultu Miłosierdzia Bożego i że umiejętnie pielęgnuje pamięć po Janie Pawle II. Z Jego inicjatywy powstało Centrum JPII na „Białych Morzach”. Dzięki temu w Łagiewnikach mamy dwa sanktuaria, które przyciągają, co roku do Krakowa w sumie nawet 2 mln turystów.
(G)

Dr hab. Marcin Przybyła z UJ
Dr hab. Marcin Przybyła z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego ma na koncie niezwykłe odkrycie. Podczas wykopalisk w Maszkowicach koło Łącka natrafił na pozostałości zbudowanej z kamienia osady sprzed 3,5 tys. lat. To sensacja archeologiczna na skalę światową. Podczas prac na Górze Zyndrama w Maszkowicach pod wierzchnimi warstwami ekipa dr. Przybyły natrafiła na dobrze zachowane ślady umocnionej osady, która istniała tam między rokiem 1750 a 1500 p.n.e. (dla porównania: słynny Kodeks Hammurabiego pojawił się w 1772 r. p.n.e.). Najciekawsze było jednak to, że osada otoczona była fachowo wykonanym kamiennym murem. Zrobiono go z dużych, półmetrowych bloków piaskowca spojonych gliną. Największe z nich musiały ważyć około 200 kg. Mur mógł mieć do 3 m wysokości. Wzniesienie tak dużej i skomplikowanej konstrukcji kamiennej wymagało ogromnej wiedzy i umiejętności budowlanych. W środku osady stały domy mieszkalne.

Sensacyjność odkrycia polega na fakcie, że w XVII w. p.n.e. w Karpatach powstała duża, skomplikowana budowla kamienna, podczas gdy następne budowle z kamienia pojawiają się w Polsce dopiero w X w. n.e., za czasów Piastów. O odkryciu dr. Przybyły informowały media archeologiczne i naukowe na całym świecie.
(PS)

Prof. Jan Kozłowski
Laureatami prestiżowej Nagrody Fundacji na rzecz Nauki Polskiej nazywanej polskim Noblem zostali w 2016 r. dwaj badacze z Uniwersytetu Jagiellońskiego: prof. Jan Kozłowski i prof. Józef Spałek. Nagrody i cieszą się opinią najważniejszego wyróżnienia naukowego w Polsce.

Prof. Jan Kozłowski z Instytutu Nauk o Środowisku UJ został wyróżniony w kategorii nauk o życiu i o Ziemi - za sformułowanie i eksperymentalną weryfikację teorii wyjaśniającej różnorodność strategii życiowych organizmów jako efektu tzw. optymalnej alokacji zasobów. Teoria ta wyjaśnia m.in. dlaczego pomiędzy poszczególnymi gatunkami zwierząt występują duże różnice w rozmiarach ciała i dlaczego jedne z nich inwestują w masę organizmu, a inne - te które szybko giną - w potomstwo. Swoją teorię prof. Kozłowski weryfikował, badając m.in. małże - racicznicę zmienną i szczeżuję pospolitą.

Z kolei prof. Józef Spałek z Instytutu Fizyki UJ otrzymał nagrodę w dziedzinie nauk matematyczno-fizycznych i inżynierskich za badania układów silnie skorelowanych, a w szczególności za sformułowanie modelu t-J. Teoretyczne ustalenia prof. Spałka są przydatne m.in. w projektowaniu diagnostycznych urządzeń medycznych, pociągów magnetycznych i linii przesyłowych energii dużej mocy.
(PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski