MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie ujarzmianie Uszwicy: będzie zbiornik retencyjny?

Redakcja
Budowa zbiornika retencyjnego w Gosprzydowej oraz wytyczenie polderów zalewowych i nowe obwałowania Uszwicy - to zdaniem samorządowców jedyna szansa na poprawę bezpieczeństwa powodziowego na terenie powiatu brzeskiego.

GOSPRZYDOWA. Tylko kompleksowe rozwiązanie uchronią kilka gmin powiatu brzeskiego przed powodziami, gminy mówią: "tak"

Zagrożone są tutaj cztery gminy: Gnojnik, Brzesko, Borzęcin i Szczurowa. W ubiegłym roku woda z Uszwicy wychodziła kilka razy. W przypadku Gnojnika, Uszwi i Zawady Uszewskiej, jedyne rozwiązanie to budowa zbiornika retencyjnego w Gosprzydowej. Wójt Sławomir Paterek nie ukrywa, że to jedno z najważniejszych wyzwań, przed którym stoi.

- Straty spowodowane przez kataklizm są ogromne. To nie tylko straty materialne, ale także negatywny wpływ na psychikę ludzi. U nas powodzi można byłoby uniknąć, gdyby powstał zbiornik retencyjny w Gosprzydowej. Od wielu lat sie o tym mówi, tylko nic do tej pory nie robiło. Samym mówieniem problemu się nie rozwiąże - tłumaczy wójt Paterek.

Gospodarzowi Borzęcina deklaracja o potrzebie bodowy zbiornika przypadła do gustu. - Jeśli wspólnie, kilka gmin będzie o to walczyło, jest szansa na wybudowanie zbiornika w ciągu kilku najbliższych lat. Trzeba stworzyć odpowiednie lobby - mówi Janusz Kwaśniak.

Zbiornik w Gosprzydowej został zapisany w planach samorządu województwa małopolskiego. Zdaniem wicemarszałka Stanisława Sorysa trzeba jak najszybciej znaleźć środki na wykupienie gruntu i opracowanie koncepcji. Jego zdaniem zbiornik mógłby spełniać dwie funkcje: retencyjną i rekreacyjną.

Oczywiście sam zbiornik sprawy bezpieczeństwa powodziowego na terenie powiatu brzeskiego nie rozwiązuje. Warto byłoby się zastanowić nad wytyczeniem polderów zalewowych oraz odbudową, nadwyrężonych przez ubiegłoroczne powodzie, wałów. Potrzeby pod tym względem są ogromne.

Tylko na terenie gminy Borzęcin trzeba na ten cel wydać około 15 - 20 milionów złotych. Dwa razy tyle będą kosztowały tego typu inwestycje w okolicach Szczurowej.

- Województwo musi zadbać o wały: trzeba systematycznie kosić trawę, ale także zadbać o urządzenia melioracyjne. Ich stan jest fatalny. Wiele razy monitowaliśmy w tej sprawie. Ostatnio złożyłem nawet skargę na marszałka Marka Nawarę, bo zaniedbania podległych mu instytucji, spowodowały wielkie zniszczenia. Rozmiar strat byłby znacznie mniejszy - uważa wójt Szczurowej Marian Zalewski.

Samorządowcy z powiatu brzeskiego domagają się jak najszybszego spotkania z osobami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo powodziowe. - To dobry pomysł. Myślę, że w niedalekiej przyszłości uda się podjąć jakieś sensowne decyzje w tej sprawie - mówi starosta brzeski, Andrzej Potępa.

Dodajmy, że ubiegłoroczna powódź wyrządziła gigantyczne straty na terenie powiatu brzeskiego. W sumie pod wodą znalazło się kilka tysięcy domów, kilkanaście tysięcy gruntów rolnych. Gminy oszacowały wspólnie straty na blisko sto milionów złotych (bez strat w domach prywatnych).

Mirosław Kowalski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski