Zawarte w nim wiersze są ładne, przejrzyste, ujmujące swoją szczerością i jakimś rodzajem bezpretensjonalnej naturalności. Naprawdę piękna liryka! W dzisiejszych czasach, które wstydzą się wzruszenia, jakby może trochę niemodna, bo wiersze płyną z serca do serca… Wyłamują się z tego bardzo śmiałe, bezpruderyjne erotyki, z których dwa wybrałem do druku. Bardzo podoba mi się tytuł: „Sto pięćdziesiąt kilo dobroci”, podobnie jak i tytułowy wiersz dedykowany Zmarłemu - panu Henrykowi, którego łatwo sobie wyobrazić.
MARIA GIBAŁA
STO PIĘĆDZIESIĄT KILO DOBROCI
pamięci Henryka Lisa
nie minę cię już na schodach
w pracy
nie poczekasz na korytarzu
nie powiesz - witaj Maryś
dawno cię nie widziałem
co słychać?
a ja z wielkim skrępowaniem szacunkiem
bo przecież dzieli nas wiele lat
nie powiem - cześć Heniu
dzień dobry
kto będzie mi teraz machał przez szybę
kto weźmie pod rękę
i przejdzie parę metrów korytarza
z pogodnym pozdrowieniem
kto będzie miał tyle życzliwości
i sympatii dla nas wszystkich
jak nie nasz ciepły duży Heniu
z którego wylewało się dobro i uśmiech
stoisz na schodach nieba
a ja mijam co dzień na schodach
wspomnienie o tobie
Z cyklu „erotyki”
***
nie potrzebowali map ani kompasów
wypiętrzyły się szczyty
rozedrgała ziemia
nabrzmiewając wulkanem
do erupcji wielkiego wybuchu
nie mieli odwrotu
zastygli w lawie
śpiąca
otwieraj czytaj pochłaniaj
rozbieraj rozpinaj
wszystkie sukienki wstydu
ośmielaj
rozkładaj moje ramiona
obudź śpiącą
bym nie przespała ciebie
zabliźniaj rozniecaj roziskrzaj
rozpalaj do czerwoności
zagaszone ognisko zmysłów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?