MKTG SR - pasek na kartach artykułów

WIERSZowisko

Redakcja
Pisanie erotyków i liryków miłosnych to sprawa aktualna od paru tysięcy lat.

(pod redakcją Józefa Barana)

Czy wobec tego da się jeszcze coś dodać do tego, co jest, wydawałoby się, do cna wyeksploatowane, odkryte? Czy można napisać taki erotyk, którego nikt dotąd jeszcze nie napisał? Wpaść na nowe, oryginalne ujęcie tematu, a bez tego przecież poezja nie ma sensu?

...Można, "skoro nic dwa razy się tak samo nie zdarzy" i skoro - jak pisała Noblistka - nie ma dwu "tych samych spojrzeń w oczy". Dodajmy, nie ma dwu tych samych twarzy, linii papilarnych, a cóż dopiero mówić o duszach czy o naszych światach wewnętrznych, które jeśli nawet są podobne, to nigdy identyczne...

Czytając "Powiększenie", ostatni zbiór Grzegorza Kociuby, poety i krytyka z Tarnobrzega (rocznik 1963), ma się wrażenie obcowania z interesującą osobowością poetycką. Szczególnie zwróciły moją uwagę wiersze o przyrodzie i właśnie erotyki, wiersze archetypiczne wręcz, wywiedzione z pogańskiego kultu ciała. Erotyki Kociuby nie są ckliwe, sentymentalne, lecz zmysłowe, wyzbyte wstydliwości, nieomal stawiające znak równości pomiędzy nami i innymi stworzeniami, przy czym nie epatują wulgarnością czy jakimkolwiek ekshibicjonizmem. Ba, w wierszu "Post coitus" poeta analizuje męską czułość, czułość, w której - jak powiedziałby Norwid - zawiera się "szczęk oręża"...

W jakimś sensie Kociubie udało się jeszcze raz zobaczyć po swojemu, czyli inaczej niż wszystkim, relację kobieta - mężczyzna...

Grzegorz Kociuba

Leżymy

- J.

Leżymy na futrach mroku

Nasze ciała to płochliwe zwierzęta

Wabiące siebie w prastarym narzeczu

Nasze nagie ciała to gliniane urny

W który sypie się popiół snów i pragnień

Nasze nagie ciała to dwie białe flagi

Opadające na sofę po krótkim boju

Ilekroć w ciebie wchodzę zaczynam wyprawę

Ale zanim dłoń zatknę na iglicy szczytu

Znów runę z grudką smutku w poranionych palcach

Leżymy na futrach mroku

Nagle dosięga nas jazgot polowań

Daleko więc to jeszcze nie tej nocy

Post coitum

-J.

Kiedy leży przy mnie

Zaspokojona i senna

Kiedy leże przy niej

Zaspokojony i czujny

Kiedy nasze ciała

Powracając do siebie

Zaczynają odczuwać

Swój ciężar

Kiedy powoli

Wypełnia nas

Cień

A to co wydawało się

Na wyciągniecie ręki

Znów jest dalekie

Wtedy jest mi najbliższa

W swej bezbronności

I w swym oddaniu

W ufności i zawierzeniu

Muszę strzec jej snu

Chronić uchylonego wejścia

Bo jestem strażnikiem

Jej pulsującego oddechu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski