(pod redakcją Józefa Barana)
Zdarzają się w Pana tekstach ciekawe metafory, ma Pan otwarte oczy i uszy na świat (myślę o wierszach arabskich). Jest Pan z natury poetą-wrażliwcem, choć z zawodu - szefem firmy, a więc człowiekiem obrotnym i praktycznym. Niektóre fragmenty i cykle słabsze, wypełnione watą słowną, szkoda że zostały opublikowane. Nierówny poziom nie deprecjonuje jednak całości. Pozostaje wrażenie obcowania z barwną osobowością przyciąganą przez piękno, uczucia, fantazję; z duszą, która lubi fruwać a nie pełzać. Wiadomo, że takim ludziom żyje się z rozmachem, ale niełatwo. Radzę przed publikacją następnego zbioru dać go do przeczesania jakiemuś Zoilowi, żeby rzadziej dochodziła do głosu w Pańskiej liryce "amatorskość" warsztatu.
STANISŁAW PAWŁOWICZ
Świeca
Weszła zuchwale na lichtarz
Dumna w płonącym zachwycie
Mimo że za chwil kilka
Zadrży boleśnie jej życie
Plik
zabezpieczam plik
z twoją miłością
wysyłam do bazy serca
kopiując na dysk
enter dla twego dotyku
dla słów i pocałunków
zatwierdzam ciszę
i krzyk tęsknoty za tobą
przesyłam twój zapach
i twój szept
dla zmysłów i nerwów
na drugi dysk wspomnień
enter dla spojrzenia
i bycia z tobą
choćbym ten jeden raz
miał zasnąć w przestrzeni
odtworzę obraz zawsze
i będę się śmiał szczęśliwy
że kiedyś byłaś
tak blisko
Spotkanie
Zagubiony wiersz
Jak letni dym z ogniska
Droga Do Ciebie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?