Wiersze są różnej jakości i objętości: od poematów do miniatur, od tekstów lirycznych i piosenek do prozatorskich przypisów. Taka mieszanina poetycko-kabaretowo-prozatorska, w której od czasu do czasu błyśnie iskierka wyszlifowanej, pięknej metafory, oryginalnego skojarzenia, kunsztownego rymu.
Całość - oryginalnie spojona rysunkami Antoniego Tonika Stompóra. Tom ukazał się w Bocheńskiej Bibliotece Literatury.
A oto jeden wiersz z cyklu "Kroniki rodzinne":
ANDRZEJ PACUŁA
MAMA
mamo
opowiedz jak mnie urodziłaś
cóż tu opowiedzieć
zwykła rzecz - różne bóle
trudno spamiętać
po drugiej w nocy
wyszłam z domu
(ul. Marka)
sama
na ulicy miałam mdłości
(od Kazimierza Wielkiego)
chwyciłam się latarni
wymiotowałam
zatrzymał się samochód
(studebaker)
pomyślałam - pomoc
a kierowca zrugał mnie
od takich i owakich
i odjechał
doszłam do szpitala
(ul. Krakowska)
gdzieś o trzeciej rano
chodziłam po korytarzu
nie mogłam zasnąć
o piątej byłeś na świecie
nie bolałeś
…jeszcze
mama
przerywa opowieść
chodzę pustymi drogami
mówię pustymi słowami
2002
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?