Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierzę, że sprostam wyzwaniu

Rozmawiał Maciej Zubek(MZ)
Tomasz Handzel: - Dobro nowotarskiego klubu leży mi na sercu
Tomasz Handzel: - Dobro nowotarskiego klubu leży mi na sercu Fot. Maciej Zubek
Rozmowa. 29-letni TOMASZ HANDZEL, nowy prezes MMKS Podhale Nowy Targ: - Chcę pomóc klubowi, któremu kibicuję od dziecka.

- Pana wybór na prezesa wywołał w środowisku mieszane odczucia. Są tacy, którzy mówią, że porwał się Pan z motyką na słońce i nie do końca jest świadom wyzwania, jakiego się podjął…

- To są opinie ludzi, którzy mnie nie znają. Ci, którzy wiedzą, jakim jestem człowiekiem, mają zgoła odmienne zdanie. Przede wszystkim sam jestem pełen wiary w to, że podołam wyzwaniu. Gdybym jej nie miał, nie kandydowałbym. Od dziecka jestem jestem Podhala, od 1999 roku bywam na prawie każdym meczu. Dobro klubu leży mi na sercu i poczułem się w obowiązku, by pomóc.

- Kto Pana namawiał do tego, by kandydować na to stanowisko?
- Nikt. To tylko i wyłącznie mój świadomy wybór. Już przed rokiem chciałem zaangażować się w życie klubu. Rozmawiałem nawet o tym z ówczesnym zarządem, ale z różnych powodów nie udało się nam nawiązać współpracy. Gdy więc pojawiła się informacja o tym, że będą wybory, pomyślałem sobie: „Dlaczego by nie spróbować?”.

- Było Panu o tyle łatwiej, że nie miał kontrkandydata.

- Proszę mi wierzyć, że gdyby była jakaś inna osoba chętna na to stanowisko, to bym się poważnie zastanowił nad tym, czy samemu kandydować. Raczej nie widziałbym siebie w czymś rodzaju wyścigu po „stołek”, w przekrzykiwaniu się na hasła wyborcze. To nie dla mnie. Zgłosiłem się, bo z informacji, jakie do mnie docierały, wynikało, że nie ma chętnego na stanowisko prezesa. A to mogłoby poważnie zachwiać klubem.

- Jak Pan oceni kadencję byłego zarządu?

- Mam dla tych wszystkich ludzi olbrzymi szacunek. Doskonale wiemy, w jakich okolicznościach przejęli władzę w klubie. Uczestniczyłem w 2012 roku w walnym zebraniu wyborczym. Klub znalazł się na zakręcie, groził mu upadek. Robert Zamarlik wspólnie z Agatą Michalską i Januszem Kmiecikiem podjęli się karkołomnego wyzwania. Teraz możemy stwierdzić, że mu podołali. Wyprowadzili klub na prostą, przywrócili mu należyte miejsce w hierarchii i myślę, że dzięki temu na stałe wpisali się w jego historię.

- Sprecyzujmy Pana hasła wyborcze. Pierwsze z nich mówi o ociepleniu klimatu wokół hokeja.

- Nie bez powodu mówi się, że w Nowym Targu każdy zna się na hokeju. To wynika przede wszystkim z olbrzymiej tradycji, którą zapoczątkowali nasi przodkowie. A wiadomo, ile ludzi, tyle opinii. Przez to tworzy się wiele niepotrzebnych podziałów. Pojawia się jakaś dziwna walka na słowa. A to tylko i wyłącznie negatywnie wpływa na wizerunek klubu. Dlatego, moim zadaniem, w tej kwestii jest sprawić, by osoby decyzyjne w klubie rozmawiały ze sobą i wspólnie podejmowały działanie. Pewne kroki w tym kierunku już podjąłem. Przeprowadziłem pierwsze rozmowy z pracownikami klubu. Rozmawialiśmy na wiele tematów. Ich odbiór jest bardzo pozytywny. Widzę, że każdemu bardzo zależy na losach klubu. To mnie cieszy, bo w życiu pozytywne podjęcie decyzji jest istotne. Wkrótce rozpocznę też spotkania z rodzicami każdej z grup.

- Kolejny postulat to działania mające na celu zebranie jak największej liczby dzieci do klubu.

- W tej kwestii pole działania jest szerokie, przede wszystkim jeżeli chodzi o sprawy marketingowe. Musimy otworzyć się na świat, pokazać, czym jest hokej, jak ważną rolę odgrywa w naszym mieście i jak wiele wnosi w kwestiach wychowania i dojrzewania dziecka. Musimy też stawić czoła błędnej opinii, która nabrała na sile, że hokej jest drogim sportem. Oczywiście pociąga za sobą pewne zobowiązania, także finansowe, ale nie w takim stopniu, jak ostatnio się mówiło. Jest wiele narzędzi ku temu, by minimalizować te koszty.

- Dostrzega Pan błędy i w sprawach organizacyjnych klubu…

- Przede wszystkim złą komunikację i działanie wbrew standardom obowiązującym na świecie. Musimy dopracować kwestie związane z przepływem informacji w klubie. Musimy dążyć do tego, by działał on jak dobrze prosperująca firma.

- Co Pan ma na myśli, mówiąc o poprawie i ujednoliceniu programu szkolenia w klubie? Można się spodziewać zmian w tym zakresie?

- Żadnych rewolucji nie będzie. Uważam, że mamy w klubie bardzo dobrych szkoleniowców. Są w tej grupie zarówno doświadczeni trenerzy, jak Andrzej Słowakiewicz, Jacek Szopiński i Ryszard Kaczmarczyk, jak i nowe trenerskie pokolenie w osobach Marka Rączki i Rafała Sroki. Musimy wykorzystać ich wiedzę. Musimy też pracować nad koordynacją całego pionu szkoleniowego. Świetnie byłoby, gdyby udało się stworzyć w klubie stanowisko szefa wyszkolenia, czyli osoby, która miałaby za zadanie sprawować pieczę nad pracą trenerów, dbać o to, by wszystko odbywało się w zgodzie z obowiązującymi standardami i monitorowała rozwój poszczególnych grup wiekowych. Czas pokaże, czy nas na to będzie stać.

- Skoro o finansach mowa, to mówił Pan o konieczności poszukiwań i wprowadzenia nowych źródeł finansowania…

- Wiadomo, że pieniądze są niezbędne do tego, by klub funkcjonował i się rozwijał. Pomysłów na ich pozyskiwanie jest wiele. Mamy już pewne kierunki, ale za wcześnie o nich mówić, bo wszystko jest na etapie przygotowania. Musimy stworzyć produkt, który zainteresuje sponsorów. Ale to wymaga czasu.

- Zapuka Pan do drzwi burmistrza Nowego Targu?

- Oczywiście. Hokej to nasze dobro wspólne. Dlatego władze miasta też powinny być aktywne na tym polu, włączyć się i zaangażować w życie klubu. Będę chciał spotkać się z burmistrzem i zapytać go, w jakim stopniu możemy liczyć na jego pomoc.

- Jak Pan zapatruje się na współpracę z zarządem KH Podhale?

- Jestem optymistą. Nie dopuszczam myśli, żeby nasze działania nie były spójne. Musimy grać do jednej bramki. Żadna ze stron nie jest w stanie funkcjonować osobno.

Sylwetka prezesa

Prezes MMKS Podhale Nowy Targ urodził się 20 września 1987 roku w Rabce. Posiada wyższe wykształcenie. Jest absolwentem Podhalańskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nowym Targu na kierunku turystyka i rekreacja, specjalizacja turystyka ruchowa. Jest właścicielem Szkółki Narciarskiej i Snowboardowej w Nowym Targu oraz założycielem Akademii Sportów dla dzieci i młodzieży „Bzik”. Jego hobby to sport w każdej postaci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski