MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wieża na kołach

Redakcja
Jest mały, nieco kwadratowy i niezbyt piękny. Taka wieża na kołach. To opinia malkontentów. Optymiści oceniają go w samych superlatywach. Owszem, jest mały, ale tylko z zewnątrz. W środku znajduje się tyle miejsca, co w niejednej limuzynie. Kwadratowy? Też się zgadza. Ale dzięki temu - po złożeniu siedzeń można nim przewieźć pianino. A to, że nie wszystkim będzie się podobać to też jego atut. Bo opel agila, o którym tu mowa, nie chce być modnym samochodem. Chce, aby kupowano go nie dla jego urody, a funkcjonalności. A tej nie sposób mu odmówić.


     Opla agilę poznaliśmy na dalekiej Sardynii. To tam zorganizowano jazdy testowe. Dlaczego nie w Polsce, w Gliwicach, gdzie jest produkowany? Bo dziennikarze z Zachodu nie chcieliby tu przyjechać - powiedział nam jeden z przedstawicieli Opla. A zaproszono ich w sumie 1500. Z całego świata. Byli Amerykanie, Japończycy, Islandczycy i Portugalczycy. Byli wszyscy, którzy piszą o motoryzacji. I wszyscy byli zachwyceni. Właśnie funkcjonalnością agili. Nie jej urodą.
     Pomysł na produkcję mikrovana na bazie wagon R+ wpadł do głowy szefom Opla kilka lat temu. Wiedzieli, że samochody tego typu będą chętnie kupowane. A że Suzuki robiło już takie auto, postanowili nie wyważać otwartych drzwi, a zaadaptować istniejącą już konstrukcję. I zrobili to. Zaokrąglili nieco karoserię, wprowadzili inne silniki i skrzynię biegów, nafaszerowali auto kilkoma nowinkami technicznymi i stworzyli agilę. Wcześniej wybudowali dla niej supernowoczesną fabrykę w Gliwicach. Modelem dla polskiego zakładu Opla był jego odpowiednik w Eisenach, znany ze swej wydajnej produkcji oraz nowoczesnego zarządzania. Obecnie Gliwice są lepsze niż Eisenach. Produkują może niezbyt ładne auto, ale auto bardzo funkcjonalne.
     Opel agila, który do sprzedaży wejdzie w maju br., to pojazd typowo miejski. Mierzy 3,5 metra długości, 1,62 metra szerokości i 1,69 metra wysokości. Rzeczywiście trochę wieża na kołach. Ale bardzo wygodna. W porównaniu z corsą agila jest o 24 centymetrów krótsza, ale jednocześnie o 28 centymetrów wyższa. W samochodzie tym mieszczą się cztery dorosłe osoby i to słusznego wzrostu. I całkiem sporo bagażu. Kierowca i pasażer przedniego fotela siedzą dość wysoko. Pasażerowie tylnych foteli jeszcze wyżej. Prawie o 10 centymetrów. Taka podwyższona pozycja siedzenia jest w tym miejscu ważnym czynnikiem. Ułatwia siadanie i wysiadanie. Zapewnia także bardzo dobrą widoczność.
     Funkcjonalność to jednak nie tylko pozycja kierowcy i pasażerów. To także dobrze zabudowana przestrzeń (w agili jest bardzo dużo różnego rodzaju schowków) i pojemny przedział bagażowy. Najnowszy opel ma tylne siedzenia dzielone w stosunku 50:50. Gdy zamontowane są wszystkie cztery fotele, pojemność bagażowa wynosi 240 litrów. Wynik ten można podnieść albo do 700 litrów (po złożeniu tylnych foteli przy załadowaniu auta do górnej krawędzi przednich siedzeń), albo do 1250 litrów. Maksymalne wymiary przestrzeni ładunkowej wynoszą 1065x115x965 mm. Czyli prawie pianino.
     Pomimo japońskiego rodowodu już na pierwszy rzut oka widać, że agila to opel. Z zewnątrz świadczą o tym kontury krótkiej maski w kształcie litery V, atrapa chłodnicy odwzorowana w kształcie reflektorów i szeroki wlot powietrza ze zintegrowanymi światłami przeciwmgielnymi. Wewnątrz typowe dla opla motywy w grafice wskaźników, trzyramienna kierownica i charakterystyczne zagłębienia na desce rozdzielczej.
     Agila napędzana jest jednym z dwóch znanych już z corsy silników ECOTEC. Mniejsza jednostka ma 1000 ccm pojemności, cztery zawory na cylinder i moc 58 koni mechanicznych przy 5600 obrotach na minutę. Agila 1,0 12V przyspiesza od 0 do 100 km/h w 18 sekund, osiąga prędkość maksymalną 142 km/h i zużywa średnio 6,3 litra na 100 km. Akurat tego ostatniego parametru nie sprawdziliśmy, bo podczas jazdy w okolicach Calgiari nie tankowaliśmy. Za to sprawdzaliśmy wytrzymałość agili 1,0 na dość trudne warunki drogowe, jakie panują na południu Sardynii. Otóż liczne strome podjazdy, wiele ostrych zakrętów, ciasne uliczki miasteczek - tu przydawało się elektryczne wspomaganie kierownicy - maluch opla pokonywał całkiem żwawo, i to pomimo że na pokładzie miał dwóch pasażerów ważących w sumie 185 kg.
     Po przesiadce do auta z mocniejszym silnikiem ta sama załoga nie odczuła ogromnych zmian. Poprawiła się wprawdzie dynamika, pod górkę ruszaliśmy zdecydowanie sprawniej, ale np. na autostradzie różnic prawie nie zauważaliśmy. Mocniejsza wersja agili ma jednak prawie wyczynowy silnik. Jego parametry to: pojemność 1200 ccm 75 koni mechanicznych, prędkość maksymalna 155 km/h, przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 13,5 sekundy.
     Na koniec to, co wielu potencjalnych klientów salonów Opla interesuje najbardziej - cena. Niestety, wciąż nie jest znana. Przynajmniej oficjalnie. Ale możemy pospekulować. Otóż naszym zdaniem agila kosztować będzie nieco mniej niż adekwatnie wyposażona corsa. Czyli około 33 tysięcy złotych.
     Jacek Jurecki


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski