Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiosenna eksplozja uczuć

P
Ta pora roku uważana jest za najbardziej romantyczną i sercową. Dlaczego to wiosną wybuchają nasze uczucia? Dlaczego zakochujemy się tym chętniej, im mocniej świeci słońce i im bardziej rozkwitają pąki kwiatów i drzew?

W tym czasie jesteśmy napięci, wrażliwi, pełni niezdefiniowanych tęsknot. Nic dziwnego, że nagle porywa nas silna emocja.

OKIEM PSYCHOLOGA

Z czysto fizjologicznego punktu widzenia nie ma wyraźnych powodów, aby wiosna miała być jakimś specjalnie faworyzowanym okresem roku. Poziom testosteronu w tym czasie jest u mężczyzn najniższy, jesteśmy zmęczeni długą zimą, brakiem witamin, ciało w okresie przedwiośnia jest szczególnie osłabione i narażone na infekcje. Nasze organizmy bardziej pragną odpoczynku, regeneracji i wzdychają do świąt, potem do wielkiej majówki, aż wreszcie do ostatecznego uwieńczenia tych marzeń, czyli do wakacji.
Zanim jednak one nadejdą, czekają nas egzaminy, matury, zaliczenia, wiosenne porządki i masa obowiązków w pracy. Zatem z czysto biologicznego powodu nie wydaje się, aby wiosna zasługiwała na jakieś specjalne względy, a nawet wręcz przeciwnie. A jednak czujemy coś jedynego i niepowtarzalnego w powietrzu. Widzimy także, że u większości zwierząt wiosna jest okresem godowym.
U człowieka, jako biologicznego gatunku, nie ma okresów godowych - pod tym względem jesteśmy zdumiewającym wyjątkiem w świecie zwierząt. Mężczyzna jest gotowy do zapłodnienia cały rok, kobieta jest płodna w określone dni, a zainteresowana zalotami mężczyzny, który jej się podoba - zawsze. Wiosna nie jest tutaj specjalnie faworyzowana. Jeśli któraś pora roku zasługuje na wyróżnienie, to raczej lato, kiedy ludzie mają najwięcej energii (i okazji) lub jesień, kiedy u mężczyzn występuje najwyższy poziom testosteronu.
Wiosna stała się naszym sezonem godowym narzuconym przez kulturę, a kultura jest naszą drugą naturą. Dlaczego tak się stało? Może dlatego, że ludzie zawsze pragnęli zachować lub przynajmniej odzyskać utraconą więź z naturą. W tym sensie brali przykład z godowych zachowań zwierząt występujących w tym okresie. Nie znając jeszcze dokładnie swojej fizjologii, przypisywali jej podobne cechy jak te, występujące u zwierząt, a siła sugestii jest przecież ogromna.
W naszej kulturze wiosna jest też odbierana jako okres emocjonalnego i witalnego (a także duchowego) odrodzenia. Człowiek odżywa na nowo po zimowym śnie i budzą się w nim silne uczucia - także miłości. Być może też dawniej uważano, iż wiosna - okres przed rozpoczęciem żniw - jest szczególnie dobrym czasem do zalotów i kojarzenia par. I tak już pozostało.
Jak wynika z badań - wiosnę jako okres szczególnie predestynowany jako czas miłości wymieniają i ludzie starsi, i młodsi - u tych pierwszych oddziaływanie tradycyjnej kultury jest silniejsze.
Ale jest jeszcze jeden istotny czynnik eksplozji wiosennych uczuć. Na wiosnę jesteśmy rzeczywiście bardziej labilni i wrażliwi emocjonalnie. Powoduje to wiele trudności - bardzo często w tym okresie nasilają się stany nerwicowe (niektórzy, mało romantyczni uczeni definiują romantyczną miłość jako zaburzenie emocjonalne). Jesteśmy w tym czasie napięci, wrażliwi, pełni niezdefiniowanych tęsknot - i nic dziwnego, że nagle porywa nas silna emocja. Czy jest ona nerwicą, czy obroną przed nią, nad tym niech się głowią teoretycy, ale dla nas odpowiedź jest prosta. Jeżeli nagle poczujemy się młodsi i szczęśliwsi, znajdziemy sens życia i naprawdę bliską osobę - to jest prawdziwe uczucie - najlepsze lekarstwo na skołatane wiosną serce. Jeżeli zaś nie możemy spać, wzdychamy, cierpimy, a nasz poprzedni, bardzo dobry związek nagle został zagrożony - być może dopadła nas ostra przypadłość wiosenna, którą niektórzy nierozważnie nazywają miłością. O tym nie mogą już decydować uczeni. Ta prawda ostatecznie zawsze musi się rozstrzygnąć w naszym sercu.
ANDRZEJ MIRSKI
84 proc. Polaków jest zdania, że wiosna sprzyja miłości - wynika z badania przeprowadzonego przez TNS OBOP w marcu br. Przeciwnie uważa zaledwie 4 proc. pytanych, głównie tych, którym nigdy nie zdarzyło się stracić głowy dla drugiej osoby. Zakochani Polacy to częściej mężczyźni (66 proc.), niż kobiety (57 proc.), najczęściej ludzie młodzi i w średnim wieku (73 proc. - dwudziestolatków, 78 proc. - trzydziestolatków i 66 proc. - czterdziestolatków). (P)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski