Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła to jakość, ale też dziwne wahania formy

Hubert Zdankiewicz
Rozmowa. Zespół Berga może zdominować ligę, ale musi prowadzić mądrą politykę transferową – mówi były reprezentant Polski Radosław Gilewicz.

Czy polska ekstraklasa zaczyna przypominać hiszpańską? Nie licząc poprzedniego sezonu tam jest Real, Barcelona i cała reszta. U nas jest Legia i cała reszta.

Podobnie wygląda to w Niemczech, gdzie Bayern gra w zasadzie w swojej własnej lidze. O Legii tego jednak nie można jeszcze powiedzieć, bo ona jest dopiero na początku drogi. Henning Berg ma do dyspozycji bardzo szeroką kadrę i to procentuje.

Procentuje również doświadczenie wyniesione z gry w europejskich pucharach. Pamiętam, jak po meczach z Celtikiem i wykluczeniu Legii z kwalifikacji Ligi Mistrzów mówiłem, że dobrze by było, gdyby trener i piłkarze nie marudzili, tylko pokazali, co potrafią w Lidze Europy.

Pokazali.

I trzeba ich za to pochwalić. W ekstraklasie czasem jednak gubili tej jesieni punkty.

Michał Żyro jest na sprzedaż, Jakub Kosecki myśli o odejściu. Po Ondreja Dudę już ustawiła się kolejka chętnych. Ten co prawda mówi, że zimą na pewno nie odejdzie, ale co będzie wiosną...

Jeśli chce się być wielkim klubem, to trzeba być przygotowanym na takie sytuacje i reagować. Szukać kolejnego Dudy. Wiem, że to nie będzie łatwe, ale trzeba już nad tym pracować, żeby za pół roku nie zostać z niczym.

Polityka transferowa Legii chyba się ostatnio poprawiła?

Porównując do tego, co działo się kilka lat temu, to nawet bardzo i za to trzeba pochwalić ludzi, którzy za to odpowiadają. Nie mówię tego tylko dlatego, że znam Michała Żewłakowa (dyrektor skautingu w Legii – przyp. red). Spójrzmy na ostatnie transfery – poza Arkiem Piechem wszystkie były trafione. Nawet Igor Lewczuk coś dał tej drużynie.

Mimo wszystko w naszej lidze są drużyny, które mogą zagrozić Legii.

Zgadzam się – jest Lech Poznań, Wisła Kraków. Lech miał fatalny początek, ale po zmianie trenera (Marcina Rumaka zastąpił Maciej Skorża – przyp. red.) powoli wraca do siebie. Wisła ma z kolei inne problemy – pozasportowe. Mimo wszystko trudno czasem zrozumieć jej nagłe wahania formy.

Trzeba jednak przyznać, że ta drużyna ma jakość. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności uważam, że Franciszek Smuda dobrze sobie radzi. Podobnie, jak Maciej Skorża w Lechu – to dobry trener, otoczył się doświadczonymi i kompetentnymi ludźmi: pracują z nim Dariusz Żuraw i Tomek Rząsa. Są powody do optymizmu.

Nie wymienił Pan Śląska Wrocław. Celowo?

Śląsk zostawiłem na koniec, bo to dla mnie największe pozytywne zaskoczenie tej jesieni. Grają bardzo fajną piłkę, więcej spotkań jesienią wygrała tylko Legia. Gdy Tadeusz Pawłowski obejmował Śląsk, patrzono na niego niemal z lekceważeniem, bo pracował wcześniej za granicą i nikt go nie znał. Pokazał jednak co potrafi, fantastyczna forma Sebastiana Mili to również jego zasługa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski