Wiślanie Jaśkowice na autostradzie do III ligi. "Musimy mieć trochę pokory"

Rzut oka na tabelę małopolskiej IV ligi wystarczy, by zrozumieć, dlaczego w Wiślanach nie ma żadnego parcia na zmiany, na przebudowę ekipy z poprzedniego półrocza. Bo ta ekipa zdominowała rozgrywki - z 17 meczów wygrała 15, przegrała tylko jeden. Oczywiście prowadzi w tabeli, z przewagą aż 9 punktów nad wiceliderem, Bruk-Betem II Nieciecza.

- Mamy szerszą kadrę niż rok temu, wtedy zdarzały się sytuacje, że na mecz jechało 13-14 zawodników. Ale odkąd jest praca systematyczna, zawodnicy trzymają się zaleceń trenerów, to niemal omijają nas kontuzje, co przy większej kadrze oznacza sporą grupę piłkarzy dostępnych do gry - komentuje Morawski.

Trenerowi Wiślan Łukaszowi Skrzyńskiemu w przygotowaniu fizycznym zawodników pomaga specjalista w tym zakresie, Kamil Kozłowski. Dodajmy, że w ubiegłym roku to właśnie on miał największe sportowe osiągnięcie w klubie - jako członek teamu Skawina się wspina, zdobył ośmiotysięcznik - Broad Peak.

Inna sprawa, że Wiślanie 2022 rok mieli świetny, odnieśli w IV lidze 30 zwycięstw w 34 meczach. W kwietniu pokonali w Skawinie Wieczystą, przerywając jej długą serię spotkań bez porażki - co przyniosło zespołowi z Jaśkowic chwilowy rozgłos na ogólnopolską skalę. Jednak w rywalizacji o awans nie było sensacji, do III ligi weszła Wieczysta.

Teraz taki cel mają Wiślanie i są na najlepszej drodze do jego osiągnięcia. - Na pewno musimy mieć trochę pokory. Realnie patrząc, w walce o awans liczą się dwie drużyny, bo trzecia ma już 15 punktów straty - analizuje dyrektor.

Runda wiosenna zacznie się 18 marca, koniec sezonu wyznaczono na 24 czerwca. Koniec będzie inny niż w poprzednich latach, bo zwycięzca ligi po prostu wywalczy awans, nie będzie musiał bić się o niego w barażu. Taki jest m.in. efekt stworzenia z dwóch grup małopolskiej IV ligi jednej - obejmującej swoim zasięgiem całe województwo.

- To całkiem inna liga, aż chce się w niej grać. W porównaniu z IV ligą z poprzednich sezonów, to przepaść - ocenia Janusz Morawski.