Wiślanie Jaśkowice. Wieczysta daleko, zagrożenie jeszcze dalej. Co teraz?

- W pewnym momencie zmieniliśmy system gry - zaczęliśmy grać trójką w obronie, i to wypaliło - analizuje dyrektor Wiślan. - Ten nowy system był korzystny dla profilu zawodników. Mieliśmy czterech dobrych stoperów, i do tej pory dwóch musiało siedzieć na ławce. Po zmianie sposobu gry grało trzech, uzupełniali się, a bardzo dobrze tą obroną kierował "Lewy" (Arkadiusz Lewiński - przyp. boch). Z kolei dzięki grze dwójką napastników przeniesiony ze skrzydła do centralnej strefy ataku został Adisa Monsuru, no i pokazał swoje możliwości.

Nigeryjczyk strzelił jesienią 17 bramek. Cała ekipa Wiślan - 47. W tabeli zajmuje 2. miejsce z 36 punktami. Walczyć o wygranie ligi nie będzie, no bo daleko z przodu jest Wieczysta. Jednocześnie jednak drużyna Skrzyńskiego zapewniła już sobie spory komfort w obliczu reorganizacji rozgrywek. Przypomnijmy, że w związku z połączeniem obu grup małopolskiej IV ligi, trzeba znaleźć się w czołowej "ósemce", aby w nowym sezonie grać nadal na tym szczeblu (już w lidze jednogrupowej). A Wiślanie mają na półmetku sezonu 13 punktów przewagi nad zajmującym 9. lokatę Dalinem.

- W ostatnich tygodniach rundy jesiennej zespół prezentował się już bardzo dobrze. Mówię nie tylko o wynikach, ale też o grze, naprawdę przyjemnie się na nią patrzyło. To był futbol na "tak", zresztą widać to po liczbie zdobytych bramek - komentuje Janusz Morawski.

Wiosna w IV lidze rozpocznie się 12 marca 2022 r. Wiślanie do wspólnych treningów mają wrócić 14 stycznia (dwa tygodnie później do zespołu dołączy Adisa Monsuru, który jest teraz w Nigerii, trenuje tam w akademii Ibrahima Sundaya).

Wiadomo już, że w rundzie rewanżowej zabranie w Wiślanach trzech piłkarzy z jesiennej kadry. - Odchodzi bramkarz Grzywaczewski, Lasik wyjeżdża do pracy za granicę, Wolak będzie szukał klubu - informuje dyrektor Wiślan. Dodaje: - Chciałbym, żeby odbudował się u nas Pischinger, który latem w ostatnim sparingu zerwał więzadła krzyżowe.