Grzegorz Skowron: TYDZIEŃ W KRAKOWSKIEJ POLITYCE
Spór o to, jak ma wyglądać Kraków za 10, 20 czy 40 lat, będzie się toczył nawet po przyjęciu studium. Na razie główny problem naszego miasta w tym zakresie polega na tym, że nie ma ono strategicznego dla rozwoju dokumentu, a nie na tym, co w tym dokumencie jest i czego w nim nie ma.
Wszystkim, którzy narzekają nam brak śmiałych wizji, przypomnę tylko, że wizja miasta z poprzedniego studium dotąd nie została zrealizowana. Jednym z głównych założeń tamtego dokumentu był zrównoważony rozwój. Trudno będzie udowodnić, że właśnie tak rozwija się nasze miasto (i nie chodzi mi wcale o to, że nie ma rozwoju). Rzeczywistość szybko potrafi zweryfikować pomysły planistów i urbanistów - jeśli tylko będzie duże zapotrzebowanie na wieżowce, nowe drogi, nowe obiekty, to one się pojawią mimo braku zapisów o tych nowościach. Wpisanie czegokolwiek do studium nie gwarantuje temu czemuś, że stanie się rzeczywistością.
Może więc pojawić się pytanie, po co w ogóle tworzyć taki dokument, który ma niewielkie szanse na pełną realizację. Moje wątpliwości dotyczą bardziej sposobu sporządzania studium, które jest nieczytelne dla przeciętnego mieszkańca, a nie zasadności samej wizji rozwoju. Wskazanie celów, do których ma dążyć Kraków jest potrzebne. A najważniejsze jest to, czy te kierunki to tylko modyfikacja dotychczasowego sposobu myślenia o mieście, czy zwrot o 180 stopni, czy choćby tylko o 90.
Zwolennikom nagłego zwrotu polecam spojrzenie na to z własnej perspektywy. Na ile ktoś jest gotowy na tak radykalne zmiany w swoim życiu, na zostawienie przeszłości i odwrócenie się od niej? Jeśli ktoś nie boi się takich zmian (decyduje się na całkowitą zmianę środowiska czy zawodu, ale nie z przymusu tylko dobrowolnie), może krytykować brak w studium napowietrznej kolejki gondolowej czy wieżowców blisko zabytkowego centrum. Ci, którzy chcą w swoim życiu drobnych korekt, służących poprawie komfortu fizycznego i psychicznego, powinni raczej bronić wizji opartej na uzupełnianiu braków w strukturze miejskiej. Dla nich wysokie technologie wkraczające w codzienne życie będą taką rewolucją, że trwałość otoczenia przyrodniczego i architektonicznego może być szansą na zachowanie równowagi.
Często śmiała wizja kojarzy się z czymś nierealnym lub możliwych do realizacji w bardzo dalekiej perspektywie. Może tym razem Kraków pokusi się jeszcze o coś, co będzie intrygującym zaskoczeniem, pomysłem prostym za to pięknym, a przede wszystkim akceptowanym przez wszystkich mieszkańców. Oj, to ostatnie to kompletnie nierealna wizja.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?