Dla Mateusza Bepierszcza było to drugie spotkanie w barwach Unii, w dodatku rozegrane w Oświęcimiu. - W debiucie, w zwycięskich derbach Małopolski przeciwko Cracovii, nie byłem do końca usatysfakcjonowany ze swojego występu. Zabrakło mi gola. Na szczęście szybko wkupiłem się do nowej drużyny. Rozpocząłem "rozstrzeliwanie" byłych kolegów z Katowic. Mówi się, że takie trafienia smakują lepiej i jest w tym sporo prawdy - uważa.
Na pierwszą bramkę w Unii czekał 67 minut. - Wierzę, że jest to dla mnie dobry prognostyk i gole w Unii będę zdobywał regularnie - żyje nadzieją napastnik rodem z Warszawy.
Gole przeciwko byłym kolegom z Górnego Śląska regularnie zdobywa Kamil Kalinowski. W Unii występuje od początku rozgrywek. Okoliczności zmiany barw klubowych pozostawiły u niego niesmak.
- Jak pojawił się w Unii kolejny zawodnik z Katowic, w szatni koledzy zaczęli żartować, że powiększyła się grupa spod znaku zielonej pietruszki. W opinii katowickiego kierownika mielibyśmy ją sprzedawać, gdybyśmy się nie wypromowali w GKS-ie - wspomina popularny "Kalina". - Dajmy już spokój tej pietruszce. Nikt z nas nie będzie jej wręczał katowickiemu kierownikowi po strzelonym golu. Po zdobytej bramce szukałem go wzrokiem w boksie rezerwowych, chcąc mu spojrzeć głęboko w oczy. Jednak skutecznie odwracał głowę. Bazyliszkiem przecież nie jestem - kończy z uśmiechem Kalinowski.
Jerzy Zaborski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?