Jak co roku do Zielonek przybyli pasterze z całej okolicy, żeby opowiedzieć betlejemską historię o narodzeniu Jezusa. Anielskie chóry śpiewały, żołnierze strasznego Heroda wywijali szablami, a królowie ze Wschodu nieśli dary.
Podczas przeglądu zaprezentowało się pięć zespołów: „Bibiczanie”, „Przyjaciele” z Garliczki, „Giebułtowianki”, grupa Herodów z Owczar oraz „Śmignianie” z powiatu tarnowskiego.
Kolędnicy z Garliczki do jasełkowego przedstawienia włączyli dodatkową, bardzo ważna bohaterkę - babcię, która nieco wcześniej miała swoje święto. Odgrywała rolę nienagannie.
Gdy Józef i Maryja szukali miejsca w Betlejem, wszyscy ich przepędzali. Nie znaleźli przytulnego pokoiku w gospodzie, ani kąta w korytarzu prywatnego domu. Nie mieli gdzie pójść i wtedy do akcji wkroczyła babcia. Jak każda babcia potrafiła zaradzić problemom.
- Nie macie znajomych w Betlejem, ale macie babcię - mówiła. - Mam szopę na uboczu, którą chętnie oddam strudzonym - zapraszała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?