Wnioski po sezonie w wykonaniu Cracovii. Trochę dobrze, trochę źle czyli średniactwo
Zbyt duża rotacja
Zespół, który zaczynał sezon i ten, który kończył, to dwie różne drużyny. Wystarczy porównać składy z pierwszego meczu w rozgrywkach z Górnikiem Zabrze (2:0) i z tego kończącego sezon z Wisłą Płock (3:0), by dokładnie zobaczyć, jak zmieniła się kadra „Pasów”. Tylko czterech zawodników wyszło w podstawowym składzie w obu tych spotkaniach. To spora rotacja. Co wpłynęło na taki przepływ zawodników? Przede wszystkim kontuzje i odejścia piłkarzy, a także wygasające kontrakty, a co za tym idzie, rezygnacja z tych zawodników w kontekście ostatniego meczu. Faktem jest, że Cracovię nawiedziła plaga kontuzji. Najbardziej ucierpieli Kamil Pestka (stracony praktycznie cały sezon), Mathias Hebo Rasmussen (nieobecność przez pół sezonu), David Jablonsky (kontuzja spowodowała straconą wiosnę). Z kłopotami borykał się Jakub Myszor, który stracił wiele meczów. „Pasy” opuścili Florian Loshaj i Filip Balaj (był wypożyczony), a w zimie odszedł Matej Rodin.