Wojewoda chce mieć monopol na święta

Wojewoda małopolski właśnie wypowiedział marszałkowi województwa umowę o wspólnym organizowaniu oficjalnych obchodów Święta Konstytucji 3 Maja i Narodowego Święta Niepodległości.

Do tej pory wojewoda, marszałek i prezydent Krakowa organizowali je wspólnie. Wojewoda główną rolę pełnił 3 Maja, marszałek 11 Listopada. Prezydent odpowiadał za obchody wyzwolenia Krakowa spod władzy zaborczej (31 października). Ale też do tej pory zarówno wojewoda, jak i marszałek byli z Platformy Obywatelskiej.

Teraz wojewodą jest Józef Pilch z PiS, a marszałkiem Jacek Krupa z PO. I zgodnie z podpisanym kilka lat temu porozumieniem to on miałby największy wpływ na to, jak będzie przebiegać święto 11 Listopada.

Już podczas tegorocznych obchodów rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja wojewoda Pilch zmienił formułę ustaloną przez poprzednika. Jerzy Miller zrezygnował kilka lat temu z patriotycznego pochodu (co wzbudzało sprzeciw wielu środowisk patriotycznych i PiS), w tym roku ponownie ulicami Krakowa przeszedł trzeciomajowy pochód.

Teraz zapewne nie chodzi o pochód (11 Listopada zawsze był), ale o to, jak będzie wyglądał apel poległych, który zawsze odbywa się przed Grobem Nieznanego Żołnierza na placu Matejki. - Czy gdyby za organizację odpowiadał marszałek z PO, pozwoliłby na włączenie do obchodów apelu smoleńskiego? - pyta jeden z małopolskich działaczy PiS o powody, dla których wojewoda chce mieć monopol na kształt uroczystości.

- To zawłaszczanie państwa przez PiS - mówi Leszek Zegzda (PO), członek Zarządu Województwa Małopolskiego. - Pójdę do wojewody i wygarnę mu, co o tym myślę, nie jako wicemarszałek, ale jako Wojciech Kozak - nie kryje oburzenia wicemarszałek z PSL.

Krzysztof Marcinkiewicz, rzecznik wojewody, tłumaczy, że potrzebne jest „opracowanie nowej formuły i uporządkowanie harmonogramu uroczystości”. - Widzimy konieczność zmiany ich koncepcji - dodaje.