Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna idzie na północ

Redakcja
(INF. WŁ.) Wczorajsze zburzenie przez samoloty NATO mostu w Nowym Sadzie (stolicy Wojwodiny, regionu Jugosławii graniczącego z Węgrami, zamieszkanego przez mniejszość węgierską) zostało w Jugosławii potraktowane jako jawne rozpoczęcie atakowania przez Sojusz celów cywilnych. W samej Wojwodinie trwała rotacja mieszkańców - mieszkańcy miast uciekali na wieś. O 30 proc. zwiększył się ruch przy granicy z Węgrami.

Polska studentka opowiedziała nam, jak uciekała z bombardowanego Nowego Sadu

Nowy Sad: "Nikt nie wierzył, że mogą spaść bomby"

Nieliczne osoby, które pozostały w mieście były wstrząśnięte zbombardowaniem żelaznego mostu, który łączył ze sobą starą i nową część miasta.
- Oprócz mostu zostały zburzone okoliczne budynki. Jest wielu rannych, może są zabici. Większość ludzi - zaraz po pierwszym nalocie - opuściła miasto. Prawie wszyscy pouciekali na wieś, do małych miast. Opustoszały akademiki, studenci pojechali do swoich rodzin, młodzi mężczyźni ukrywają się w obawie przed wcieleniem do armii. Nie wierzyliśmy, że bomby mogą spaść i na nas, NATO przekonuje nas jednak, że jest to możliwe -_ powiedział nam właściciel księgarni Duszan Marinković.
- Byłam w Nowym Sadzie, kiedy rozpoczęła się interwencja
NATO. Wiedziałam od jakiegoś czasu, że sytuacja pogarsza się i w środę postanowiłam wrócić do Polski - opowiadała nam wczoraj Ania Kubiak, studentka slawistyki z Warszawy. - _Byłam na dworcu, gdy nastąpił nalot. Nie odezwały się syreny alarmowe - usłyszeliśmy tylko potworny huk, coś jak trzęsienie ziemi. Poleciały wszystkie szyby w oszklonym budynku dworca. Ludzie wpadli w histerię. Płakali, krzyczeli, biegali nie wiadomo dokąd. Ukryliśmy się w przejściu podziemnym przy dworcu. Naloty powtarzały się co pół godziny. Razem z innymi czekałam na pociąg. Wszyscy chcieli dotrzeć do granicy węgierskiej. Kiedy z dużym opóźnieniem nadjechał jakiś pociąg, wsiedliśmy tak, jak staliśmy; ja miałam ze sobą tylko torebkę i paszport. W pociągu kontrolerzy serbscy nie sprawdzali biletów; wszyscy nawzajem się pocieszali i starali się sobie pomagać. Pociąg zatrzymywał się co jakiś czas. Dojechaliśmy do granicy węgierskiej, a potem dalej. Z Budapesztu już normalnie dojechałam do Polski.

Belgrad: "Człowiek - a zwłaszcza Serb - to odporne zwierzę"

Mieszkańcy Belgradu ze spokojem przyjęli wiadomość o zburzeniu mostu w Wojwodinie.
- NATO zaczęło atakować cywilne cele; wiedzieliśmy, że kiedyś to nastąpi. Każdego dnia spodziewamy się najgorszego i jesteśmy na wszystko przygotowani. Mówią, że Solana chce teraz zbombardować budynek Sztabu Generalnego i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Budynki te mieszczą się w samym centrum Belgradu, obok nich jest m.in. szpital z oddziałem intensywnej terapii - jednak nawet i to pewnie nie powstrzyma Ameryki od zrealizowania zamierzeń, a my z każdym dniem coraz bardziej jesteśmy zdesperowani. Nie ustąpimy. Człowiek, a zwłaszcza Serb, to najsilniejsze i najbardziej odporne ze zwierząt, wszystko zniesie
- powiedziała nam lekarka Daria Pavliczić.
- Na razie jest spokojnie, nic się nie dzieje, nawet nalotów jest chyba mniej. Zburzyli most w Nowym Sadzie, Belgrad też zburzą, wszyscy zginiemy, ja też, ale tak trzeba - usłyszeliśmy przez telefon od 10-letniego Milorada.

Budapeszt: "Jugosławia to przecież nasz sąsiad"

Na granicy węgiersko-jugosłowiańskiej odnotowano wczoraj ruch o 30 proc. większy niż zazwyczaj. Choć liczba oficjalnych uchodźców z Jugosławii wynosi zaledwie 100 osób, to na Węgrzech tymczasowo przebywa o wiele więcej uciekinierów, którzy postanowili przeczekać tam wojnę.
- Oczywiście martwimy się o naszych rodaków mieszkających w Wojwodinie. Granica z zasady jest otwarta, ale - choć nieregularnie - pociągi kursują. Fakt, że jesteśmy teraz w NATO nieco komplikuje stosunki jugosłowiańsko-węgierskie; Jugosławia, to przecież nasz sąsiad - powiedział nam Peter Dunay, dziennikarz budapeszteńskiej gazety "Nepsabozcak".
DOMINIKA ĆOSIĆ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski