Gminny Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Bochni od lat dostarcza wodę do niedalekiej Drwini. Do niedawna robił to na podstawie ustnej umowy. Dyrektor chciał kilka tygodni temu sprawę uregulować dokumentem.
- Zależało mi na tym, bo zmienia się struktura przedsiębiorstwa. Nasz zakład ma być przekształcony w spółkę - tłumaczy Mirosław Jankowicz, szef GZWiK.
Przedstawiciele gminy Drwinia nie zamierzali jednak podpisać tej umowy, uznając jej zapisy za niekorzystne.
- Wymagano, byśmy sami usuwali usterki, a jednocześnie obciążano nas opłatą za nadzór nad wodociągiem - mówi wójt Jan Pająk.
Ponieważ umowa nie została podpisana, GZWiK przerwał 4 stycznia dostawy wody dla Drwini. Mieszkańcy pozbawieni jej byli przez kilka godzin. To skłoniło wójta do podpisania umowy.
- Potraktowałem takie postępowanie jako szantaż i skierowałem sprawę do prokuratury - stwierdza samorządowiec.
Czy faktycznie w grę wchodziło złamanie prawa, śledczy powinni ustalić do końca bieżącego tygodnia.
- Po analizie zdecydujemy, czy należy wszcząć postępowanie - zastrzega Magdalena Klementowska z Prokuratury Rejonowej w Bochni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?