Gdy pomyślę sobie, że mniej więcej 50 lat temu, przy ulicy Woronicza w Warszawie produkowano Kabaret Starszych Panów, który TVP (chyba słusznie) uważa za główny powód do dumy ze swego istnienia, i zestawiam to z tym, co zaserwowała mi, (i niestety milionom innych telewidzów) TVP w weekend, to myślę, że rację mają wszyscy ci, którzy nawet słyszeć nie chcą o abonamencie.
Bo rzeczywiście, za co mamy płacić podatek zwany abonamentem? Za skecze będące pochwałą polskiego stylu bycia i życia, który polega na tym, że po kielichu należy jechać autem, tyle że bocznymi drogami? Za utrwalanie stereotypów, że przemysłem filmowym rządzą Żydzi i że w tej branży nie liczy się nic poza pieniędzmi, za które można kupić dowolną nagrodę? Za bełkotliwe pogaduszki osób, które widziałem pierwszy raz w życiu?
Czy może za odgrzewanie dowcipów na temat nieudacznictwa Greków. Szydzenie z Greków jest dziś naprawdę łatwe. Tak łatwe, jak szydzenie z Polaków w niemieckich kabaretach w latach 80. Tylko, czy powinno się to dziać na antenie medium uznającego się za publiczne? Pytanie to traktuję jako retoryczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?