MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wolność myślenia

Włodzimierz Jurasz
Po(d)gląd na świat. Właściwie należałoby dziś w tym miejscu napisać coś o zmianach zachodzących w TVP. Swoje opinie wyrażają niemal wszyscy, zwłaszcza opozycja - biadoląc nad zawłaszczaniem mediów, końcem demokracji i wolności słowa. Symbolizowanych (he, he…) nazwiskiem Tomasza Lisa.

A ja na temat zmian w TVP nie mam nic do powiedzenia. Na razie. Poczekamy, zobaczymy. Zobaczymy, kto z TVP zniknie, kto się na ekranie pojawi, jak zmienią się zachowania tych, którzy tam pozostaną. W każdym razie ponownie będę z ciekawością oglądał przygotowywane w telewizji publicznej programy informacyjne i publicystyczne.

Bo dotychczasowych nie miałem już siły oglądać. Tak były nudne i przewidywalne, ociekając - wyrażę się delikatnie - niechęcią do prezydenta i rządu. A zwłaszcza uwielbieniem dla opozycji, domagającej się, by wszystko w Polsce pozostało po staremu, co nie jest specjalnie instruktywne intelektualnie.

A tak na marginesie, jeśli chodzi o samego Jacka Kurskiego, nowego prezesa TVP. Swoistym testem na jego obiektywizm będzie obecność - lub jej brak - na ekranie Zbigniewa Ziobry, byłego przyjaciela politycznego Kurskiego - o którym tenże po rozstaniu wyrażał się nader nieparlamentarnie (wspominał coś o zmienianiu panu ministrowi pampersów itp.…).

Jeśli zaś Jacek Kurski nie ma jeszcze sprecyzowanej wizji przyszłego obrazu telewizji publicznej (o co go trudno posądzić), chętnie podsunę mu coś w rodzaju wzorca. Zaspokajającego oczekiwania zarówno strony rządowej, jak opozycji, a zwłaszcza widowni (w tym mnie). Myślę o wyemitowanym w poprzedni czwartek w TVP Info (czyli jeszcze za dawnego prezesa) programie Jana Pospieszalskiego.

O kształt mediów publicznych, o ich przyszłość spierali się w nim z jednej strony Krzysztof Skowroński i Bronisław Wildstein, z drugiej - Jan Dworak i Kamil Dąbrowa. I nie chodzi o to, kto ten spór wygrał, ale o dobór gości oraz styl prowadzącego, który (oskarżany czasem o stronniczość i wyrazistość prawicowych poglądów) nikogo nie obrażał, nie bronił i nie atakował, dając się wypowiedzieć i - zetrzeć obu stronom. Zwłaszcza ich poglądom na przyszłość TVP.

A widz mógł sobie wyrobić własne zdanie. Bo o to właśnie w telewizji (zwłaszcza publicznej) powinno chodzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski