Wózki inwalidzkie przebojem sezonu

Na tłumnie przybywających do Krakowa gości czeka na Trakcie Królewskim nowa atrakcja. Już za 25 zł mogą przejechać się trójkołowym pojazdem napędzanym akumulatorem, który oficjalnie jest... wózkiem inwalidzkim.

- Naszym zamysłem jest, aby korzystały z nich osoby starsze o ograniczonej sprawności ruchowej, ale chętnie używają ich również inni turyści - tłumaczy nam Tomasz Wykurz, właściciel jednej z wypożyczalni trójkołowców.

O tych pojazdach stało się głośno w całej Polsce, po tym jak w Kołobrzegu doszło do dwóch wypadków spowodowanych przez zbyt szybko jadący trójkołowiec. Według biegłych z Pomorza taki pojazd może się rozpędzić nawet do 40 km/h.

- Dlatego w naszych trójkołowcach wprowadziliśmy blokady i teraz poruszają się z prędkością pieszych - zapewnia właściciel wózków.

Zupełnie innego zdania jest krakowska policja. - Brak wyobraźni kierujących może wpływać na poziom bezpieczeństwa innych uczestników ruchu - podkreślił Tomasz Seweryn z krakowskiej drogówki. Jednocześnie dodał, że w ostatnim czasie doszło do dwóch zdarzeń drogowych z udziałem trójkołowców. Jedno z postępowań prowadzone jest przez I Komisariat Policji w Krakowie.
Pojedyncze zgłoszenia dotyczące trójkołowców otrzymuje także straż miejska.

- Osobom prowadzącym wypożyczalnie przy ul. Grodzkiej po raz kolejny przekazaliśmy informację o zakazie poruszania się tych pojazdów w obrębie Rynku Głównego - wyjaśnił rzecznik formacji Marek Anioł.

Tymczasem w polskim prawie brak jednoznacznych przepisów, jak można sklasyfikować trójkołowe pojazdy. - Wystąpiliśmy z pismem do dyrektora Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju z prośbą o wypracowanie jednolitej praktyki w postępowaniu policjantów z tego typu pojazdami - poinformował Tomasz Seweryn.