Wpadł diler powiązany z bojówką Cracovii

Mężczyzna mieszkał na krakowskim Podgórzu. Od dłuższego czasu był rozpracowywany przez funkcjonariuszy kryminalnych z Komendy Miejskiej Policji. Już wcześniej był karany za przestępstwa narkotykowe.

Policjanci zatrzymali członka bojówki Cracovii pod koniec września, kiedy wsiadał do swojego samochodu. Po przeszukaniu pojazdu znaleźli reklamówkę z dużą ilością amfetaminy - półtora kilograma. Narkotyk nie został jeszcze podzielony na działki, więc można przypuszczać, że był bardzo dobrej jakości.

- Z tzw. pieca, jak nazywana jest przez handlarzy linia produkcyjna, wychodzi amfetamina o czystości od 70 do 90 proc., czyli towar najwyższej jakości. Później diler, chcąc zarobić, musi narkotyk rozcieńczyć - tłumaczy anonimowo oficer policji zajmujący się narkotykami.

W efekcie „czysty” towar, zanim trafi na ulice, zostaje rozcieńczony dwu-, a nawet trzykrotnie. Za działkę amfetaminy (1/10 grama) trzeba zapłacić u dilera 8-15 zł. Wprowadzenie do obrotu 1,5 kg może dać handlarzowi zyski sięgające nawet pół miliona złotych. - Przechwycenie takiej ilości to naprawdę duży sukces - twierdzi oficer policji.

Mimo że w ostatnim czasie policja zatrzymuje coraz więcej dilerów, nie ulega wątpliwości, że jest to tylko wierzchołek góry lodowej. Nie wiadomo dokładnie, ile narkotyków ostatecznie trafia na rynek. Pewne jest natomiast, że dilerzy są znakomicie zorganizowani.

Nie jest tajemnicą, że pod Wawelem podziemie narkotykowe opanowane jest przez grupy przestępcze powiązane z bojówkami Wisły oraz Cracovii.

Każdego dnia na krakowskich osiedlach toczy się walka o wpływy z tego nielegalnego procederu.

A skala jest ogromna. Tylko w tym półroczu zatrzymano 1180 podejrzanych o handel narkotykami. Ujawniono 4,2 tys. przestępstw. W 2014 r. podejrzanych o dilerkę było 2128 osób.

25-latek z Podgórza już usłyszał zarzuty. Teraz w areszcie czeka na proces. Grozi mu nawet 8 lat więzienia.