MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wraca Jacek, czy będzie lepiej?

ANMI
I LIGA PIŁKARSKA. Dziś (godz. 16) Okocimski Brzesko podejmuje GKS Tychy. To mecz beniaminków.

W Brzesku trwa lizanie ran po dramatycznym meczu w Nowym Sączu. - Strzeliliśmy na wyjeździe trzy bramki, ale przegraliśmy 3:4. Rzadko to się zdarza - mówił po tym spotkaniu wyraźnie niepocieszony opiekun "Piwoszy" Krzysztof Łętocha.

Szkoleniowiec nie ukrywa, że mecz z Tychami jest niezwykle ważny dla jego podopiecznych. - To spotkanie o sześć punktów. Kilka rzeczy musimy przed nim przemyśleć. Mam nadzieję, że drużyna się pozbiera i powalczy o wygraną - twierdzi Łętocha.

Okocimskiemu nie będzie dziś łatwo. Zmierzy się wprawdzie z beniaminkiem, który w przeciwieństwie do niego dobrze prezentuje się w rozgrywkach. W tabeli jest na siódmym miejscu. Podopieczni Piotra Mandrysza zgromadzili już 12 punktów. O siedem więcej niż zajmujący szesnastą pozycję "Piwosze". - Trzeba też pamiętać, że nasi rywale dobrze się prezentują. Nie przegrali od czterech meczów, a w trzech ostatnich wywalczyli zwycięstwa. Będą groźni - przewiduje Mateusz Pawłowicz, obrońca zespołu.

Siłą napędową gości w Brzesku będą doświadczeni eksligowcy Piotr Rocki, Krzysztof Bizacki czy Dawid Jarka. Oni jednak nie robią aż tak wielkiego wrażenie u "Piwoszy". - Spotkanie w Nowym Sączu pokazało, że jesteśmy w stanie praktycznie z wszystkimi powalczyć. Zamierzamy to dziś potwierdzić. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Walczymy o trzy punkty - przekonuje Pawłowicz.

Do tego spotkania "Piwosze" przystępują bojowo nastawieni. Zespół wprawdzie w ostatnich pięciu meczach zdobył zaledwie punkt, ale w Okocimskim każdy wierzy, że to zacznie się zmieniać.

- Stać nas na dobrą grę i zdobywanie punktów. Trzeba odpowiednio się zaprezentować. Nie możemy pozwolić na za wiele gościom. Trzeba podejść do nich wysoko. Gra pressingiem może przynieść odpowiednie efekty. Nie chcę się rozwodzić na temat ostatnich meczów. U każdego z nas to gdzieś siedzi - przekonuje Pawłowicz.

W Brzesku liczą na punkty, ale muszą się pilnować. W trzech ostatnich spotkaniach piłkarze Okocimskiego otrzymywali czerwone kartki. - Nie rozumiem, dlaczego tak się dzieje - przekonuje Łętocha.

Do tego meczu gospodarze przystąpią w najmocniejszym składzie. Pocieszający dla trenera Krzysztofa Łętochy jest fakt, że będzie mógł już skorzystać z podstawowego stopera Radosława Jacka. Z pewnością jego powrót będzie wzmocnieniem linii defensywnej "Piwoszy".

(ANMI)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski