Z Bytomia Sandecja nie przywiozła punktów. Przy piłce Sebastian Fechner. Fot. Mikołaj Suchan
I LIGA PIŁKARSKA. Dziś przeciw Pogoni ma stanąć odmieniony zespół Sandecji
A jest nim nie byle kto, bo przewodząca stawce pierwszoligowców szczecińska Pogoń. Przybysze z przeciwległego krańca Polski najwyraźniej pamiętają o zakończonej jednobramową wygraną, trudnej jesiennej przeprawie z Sandecją i bardzo poważnie podchodzą do rewanżu. Od czwartku przebywają w Nowym Sączu, trenowali na boisku w podmuszyńskim Powroźniku, a wczoraj widziano ich na przechadzce po krynickim deptaku.
Również dla gospodarzy spotkanie z "Portowcami" ma niebagatelne znaczenie. Przywołana na wstępie porażka w Bytomiu sprawiła, że wciąż znajdują się tuż nad strefą spadkową. Żeby się od niej oddalić, powinni zdobyć komplet punktów. Jest on tym bardziej wskazany, że w najbliższej perspektywie wystawione im zostaną delegacje na mecze z Wartą Poznań i Piastem Gliwice.
- Zapowiadałem zmiany w kadrze na potyczkę z Pogonią i słowa dotrzymam - deklaruje trener sądeczan Robert Moskal. - Jedna korekta została wymuszona. Nadmiar żółtych kartoników sprawia, że nie będzie mógł zagrać lewy obrońca Marcin Woźniak. Zastąpi go z pewnością palący się do gry Mateusz Niechciał. Będą także inne, liczne przetasowania w składzie wyjściowej jedenastki. Nie znajdzie się jeszcze w niej Lukas Janić, który po złamaniu nosa odruchowo unika ostrzejszych starć z rywalami. Do liczącej na razie 19 osób kadry - jeden zawodnik odpadnie tuż przed meczem - powraca natomiast młodzieżowiec Bartosz Szeliga. Znalazło się też w niej miejsce dla Jurija Zinyaka i Pawła Leśniaka.
Moskal nie chce zdradzać taktyki przygotowanej na konfrontację z Pogonią. Zapewnia jednak, że zna sposób na dobranie się jej do skóry.
- Chcę przede wszystkim, żeby moi zawodnicy podjęli walkę od pierwszej do ostatniej minuty - podkreśla szkoleniowiec. - Musimy zagrać twardo i agresywnie, wystrzegając się przy tym indywidualnych błędów. Szczecinianie to zbyt sprytni piłkarze, żeby z takich pomyłek nie skorzystać.
- Po meczu w Bytomiu wściekli jesteśmy sami na siebie. Obiecuję, że tamto niepowodzenie powetujemy sobie w sobotę - przekonuje kapitan Sandecji Jano Frohlich.
Do występu w transmitowanym przez Orange Sport meczu z Pogonią kandydują następujący gracze Sandecji: Bieszczad, Różalski - Makuch, Fechner, Frohlich, Zlatohlavy, Zinyak, Niechciał - Majkowski, Szczepański, Gawęcki, Kosiorowski, Petran, Burkhardt, Szeliga, Szczepański, Leśniak - Aleksander, Wiśniewski.
Daniel Weimer
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?