Tym niemniej samo upublicznienie tego pomysłu Prawo i Sprawiedliwość może uznać za swój wielki sukces.
Do tej pory to Platforma stosowała tę metodę, określaną często dość nieelegancko „kopaniem w klatkę z siedzącą w niej małpą”. To znaczy - prowokowała Jarosława Kaczyńskiego, licząc że się zdenerwuje i coś palnie. Niekiedy rzeczywiście palnął…
Teraz wkurzyła się PO, tocząc pianę i posuwając się do postponowania swego jeszcze niedawno tak cenionego kolegi. Platformers honoris causa Roman Giertych w TVN24 mówił coś o „Judaszu”, wczoraj w Radiu Zet Julia Pitera użyła lekceważącego określenia „niegdysiejszy, sprzed lat podsekretarz stanu”.
Ciekawe, czy rzeczywiście PO cały czas uważała, że Saryusz-Wolski jest de facto nikim, ledwo go w swoich szeregach tolerując, czy raczej Platformie utraty tego polityka po prostu zwyczajnie żal?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?